Zapadlisko w Bolesławiu, fot. GDDKiA
Wcześniej eksperci stwierdzili, że zapadlisko jest pozostałością XIX-wiecznych prac górniczych, powstało dokładnie nad pionowym szybem wykorzystywanym dawniej przez górników.
Rano zapadlisko znów się uaktywniło, kruszywo zapadło się o metr. Zmieniamy tam organizację ruchu, wprowadzamy ograniczenie do 60 km/h, zwężamy lewe pasy ruchu o pół metra, ale cały czas utrzymujemy ruch oboma pasami, zgodnie z rekomendacją Państwowego Instytutu Geologicznego jesteśmy z tą instytucją cały czas w kontakcie
- mówił Kacper Michna z krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Zapadlisko zostanie ponownie zasypane kruszywem. Jak zapewniają służby - sytuacja jest na bieżąco monitorowana.
17 października na pasie zieleni między jezdniami drogi krajowej nr 94 w Bolesławiu powstało niewielkie zapadlisko. Jego średnica wynosiła 2,5 m, głębokość niespełna 0,5 m. Teren został wtedy wygrodzony i zabezpieczony. Wprowadzone zostało w tym miejscu zwężenie każdej z jezdni do jednego, prawego pasa ruchu. Obowiązywało także ograniczenie prędkości do 60 km/h.
Obwodnica ciągle zamknięta
Obwodnica Bolesławia jest od ponad roku wyłączona z ruchu z powodu zapadlisk, co wciąż wzbudza ogromne emocje wśród mieszkańców powiatu olkuskiego. Wyczekiwana droga końcem 2022 roku odciążyła wreszcie, zwłaszcza z ruchu samochodów ciężarowych, centrum Bolesławia. Radość mieszkańców nie trwała długo, 14 lutego 2023 roku przy obwodnicy powstało zapadlisko. Kolejny lej pojawił w maju, ale tym razem w pasie jezdni. Decyzją Nadzoru Budowlanego i Zarządu Drogowego w Olkuszu obwodnicę wyłączono z użytku. Do tej pory na jej krańcach stoją barierki i znaki zakazu wjazdu oraz zakazu ruchu.
Cmentarz parafialny w Bolesławiu koło Olkusza został częściowo zamknięty
W lipcu tego roku stwierdzono pustki poeksploatacyjne pod południowo-zachodnią częścią cmentarza – przyczyną było podnoszenie się zwierciadła wód podziemnych wypełniających pustki, swoje zrobiły też wrześniowe, intensywne opady deszczu.
Fragment cmentarza w Bolesławiu ma być zamknięty do czasu przeprowadzenia badań i potwierdzenia, że zagrożenia nie ma - lub do momentu usunięcia pustych przestrzeni pod ziemią.
Pochówki na zamkniętym obszarze muszą być uzgadniane z parafią. Nie odbędzie też tradycyjna mszy na cmentarzu w uroczystość Wszystkich Świętych. Zostanie odprawiona w kościele.
"To jest wbrew tradycji, żeby zakazywać wejścia na groby bliskich w Zaduszki" – mówiła Radiu Kraków jedna z mieszkanek.
Zapadlisko także w centrum Bolesławia; na terenie powiatu - pojezierze olkuskie
W marcu tego roku zapadlisko pojawiło się w parku przy ulicy Głównej w Bolesławiu. W rejonie dworku też występowały wyrobiska górnicze. Na powierzchni w miejscu powstania tego zapadliska były zabudowania związane z dworkiem, które zostały rozebrane ponad 30 lat temu.
Niedawno na dawnych terenach pogórniczych, w okolicy miejscowości Laski dostrzeżono "fontanny". Otwory, z których tryska woda, wykonywane były w latach 60. XX wieku w poszukiwaniu złóż cynku i ołowiu najprawdopodobniej na zlecenie ministerstwa. Dlatego ZGH skierowało pismo do Ministerstwa Klimatu i Środowiska w tej sprawie.
"Woda wypływa z otworów i może być wykorzystywana w sposób niekontrolowany przez mieszkańców. Do tego ta woda spływa do cieków powierzchniowych. Woda nie jest przebadana, nie mamy wiedzy, czy nie ma tam szkodliwych bakterii, czy spełnia jakość wody pitnej. Jaka będzie reakcja ministerstwa? Zobaczymy - mówił hydrogeolog z Zakładów Górniczo-Hutniczych "Bolesław Tomasz Wójcik.
Na terenie Nadleśnictwa Olkusz jest już kilka zalewów powstałych w pokopalnianych wyrobiskach. Codziennie podnosi się tam poziom wody, a kolejne grunty są zatapiane. Dlatego leśnicy wydali całkowity zakaz wstępu na tereny dzikich plaż i samych zalewisk. Mimo śmiertelnego niebezpieczeństwa, jakie stwarza ten obszar, przybywa osób, które widzą w nich urokliwe oczka wodne i sposób spędzenia ciepłych dni nad wodą. Brak stosowania się do obowiązujących zakazów może w końcu skutkować tragedią.