Kierowcy wydają się zaskoczeni ponownym zamknięciem wiaduktu na Krakowskiej. Bariery blokujące przejazd ustawiono tuż po godzinie siódmej. W ulicę Krakowską nie wjeżdżają samochody, zamknięty jest też ruch pieszych i to nie pierwszy raz...
Przed rokiem w tym miejscu wiadukt przebudowała kolej, miasto budowało też w pobliżu rondo, w ostatnie wakacje nowy asfalt na Krakowskiej układała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, a teraz ponownie kolejarze przebudują przejazd pod wiaduktem, tak aby można było pod nim przejeżdżać w dwóch kierunkach.
To oznacza, aż cztery zamknięcia głównej ulicy w Chrzanowie. Tym razem na dwa miesiące.
Ulica Krakowska w Chrzanowie zamknięta. Czwarty raz w ciągu dwóch lat. Tak się buduje, jak na stu metrach ulicy za inwestycje odpowiada kolej, drogowcy i miasto. @RadioKrakow pic.twitter.com/FZ18HUj6Y8
— Marek Mędela (@MedelaMarek) November 3, 2022
Część mieszkańców cieszy się, kiedy zamykają, bo jest cisza i spokój. Z tego spokoju nie cieszą się jednak okoliczni przedsiębiorcy. Cierpliwość tracą też władze miasta. Burmistrz Robert Maciaszek przypomina, że kolejarze łącznie remontują w Chrzanowie aż siedem wiaduktów. I przy każdym są problemy. Inwestycje się przeciągają, a największy problem jest, gdy są zamknięte i nie widać postępów prac. To centrum miasta i wykonawca czasami trafia na niezinwentaryzowaną infrastrukturę.
Podobno skrzyżowania nie dało się wyremontować razem z układaniem nowego asfaltu ani z budową nowego ronda. Może dlatego, że rondo budowało miasto, asfalt lała generalna dyrekcja dróg a wiadukt i skrzyżowanie to już zadanie kolejarzy.
Utrudnienia na Krakowskiej zakończą się do końca roku. Kolejarzom nie wierzą jednak ani mieszkańcy, ani władze Chrzanowa.
Na razie kierowcy muszą korzystać z objazdów pod dwoma niedawno otwartymi wiaduktami - przy ulicy 29 listopada oraz Kadłubek. Od niedawna zamknięty jest też inny ważny wiadukt w centrum Chrzanowa - przy ulicy Siennej.