Jak informowaliśmy, do piwnic, gdzie znajduje się ekspozycja, w czasie gwałtownej burzy wdarła się woda opadowa.
Podczas burzy woda zalała wystawę prac polskiego więźnia Auschwitz
- Woda została odpompowana, jednak w pomieszczeniach wystawowych nadal jest zbyt wysoka wilgotność - przyznaje ojciec Cuber, ale podkreśla, że fizycznie żadna z prac nie ucierpiała, bo z pomocą wolontariuszy, zakonnicy przenieśli wyżej prace, które były na podłodze. Nie da się ich jednak wynieść, ponieważ są zamontowane na stałe w przestrzeni kościelnych podziemi.
Tak było - fot: Piotr Cuber
Woda była tam przez trzy godziny, co stanowiło poważne zagrożenie dla zbiorów. Franciszkanie walczą z tym problemem, bo kościół jest w terenie, gdzie jest dużo jezior i stawów rybnych i osuszacze muszą pracować praktycznie przez cały czas, pozwalając zachować optymalną wilgotność, czyli od 45 do 50%.
Na miejscu pomagają konserwatorzy z Państwowego Muzeum Auschwitz Birkenau w Oświęcimiu. Jak mówi Mirosław Maciaszczyk, konserwator z muzeum - teraz najważniejsze jest zabezpieczenie elementów narażonych na wzrost mikroorganizmów.
Zabezpieczono rury odwadniające, na wypadek tzw. cofki i teraz trzeba się tylko... modlić, by podobna nawałnica jak w niedzielę, nie nadeszła.
Wystawę w Harmężach rocznie odwiedza około ośmiu tysięcy zwiedzających.
Magdalena Zbylut/bp