O buncie władz Suchej Beskidzkiej przeciwko pyłomierzowi zrobiło się głośno w ubiegłym tygodniu. Burmistrz tego miasta przekonywał, że to nie fair, iż mówi się dużo o zanieczyszczeniu powietrza w Suchej, a milczy się w sprawie smogu w innych okolicznych miejscowościach, na przykład w Makowie Podhalańskim czy Zembrzycach.

Przypominamy: Akcja RK: pomiary pyłomierzem Polskiego Alarmu Smogowego w Suchej Beskidzkiej

Władze miasta apelowały, by pyłomierze stanęły we wszystkich większych miastach w powiecie suskim. Tak, by wszyscy byli krytykowani równo. Zagrozili, że jeśli tak się nie stanie, to wyrzucą urządzenie mierzące smog z terenu gminy. Pod koniec ubiegłego tygodnia groźby zamienili w działanie i odłączyli pyłomierzowi prąd.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przekonuje, że to tylko drobna i chwilowa niedogodność. Pyłomierz teraz stanie nie na terenie gminy, na działce należącej do Skarbu Państwa. O tym gdzie dokładnie stanie nowy pyłomierz dowiemy się w ciągu 2 tygodni.

 

 

 

(Karol Surówka/ko)

Obserwuj autora na Twitterze: