Poprzedni rekord był gorszy o dwa punkty i należał do innej reprezentantki Korei Płd. Chaeyoung Kang, a został ustanowiony w roku 2019 w holenderskim ’s-Hertogenbosch.
Rywalką Polki we wtorek w 1/32 finału będzie Bhakat, która w rundzie rankingowej była 11. (666 pkt).
Było sporo stresu. Szkoda pierwszej serii, bo tam mi uciekło 5-6 punktów, ale potem nadrabiałam. W drugiej części było sporo lepiej, ale też trochę strzałów mi uciekło
- powiedziała po swoim występie Myszor.
Polska łuczniczka przyznała, że w dalszej rywalizacji "wszystko jest możliwe".
Z każdym da się wygrać, wystarczy dobrze się nastawić. Trzeba się pozbierać, muszą zejść emocje i będzie inaczej. Dziś z każdą serią było też lepiej
- oceniła.
Polka podkreśliła, że dalej ma możliwość toczenia walki. "Obiekt jest bardzo piękny, strzelamy w samym centrum Paryża. Zazwyczaj stadiony są na uboczu. Pierwszy raz mam możliwość wystartowania w takim miejscu. Trenuję już 25 lat, więc całkiem sporo. Zaczynałam w szkole podstawowej" - powiedziała.
43-letnia Myszor, która po raz pierwszy wystartowała w igrzyskach, to jedyna przedstawicielka polskiego łucznictwa w Paryżu. Zawodniczka Łucznika Żywiec zainaugurowała starty polskich olimpijczyków w stolicy Francji