"Załóżmy, że jest centrum logistyczne, które ma kilka, kilkanaście hektarów, doprowadza tam tylko tor kolejowy o długości 50 metrów i cała działka inwestycyjna jest zwolniona od podatku od gruntu. To są ogromne kwoty. W przypadku Oświęcimia to 200 hektarów, to kwota prawie 2 milionów złotych rocznie." Chwierut dodaje, że przepisy zostały zmienione "niechlujnie" i po raz kolejny płacą za to samorządy.
To oburzyło radnych Prawa i Sprawiedliwości. Waldemar Łoziński w tej sprawie złożył interpelacje, w których chce wyjaśnień dlaczego przez pięć lat miasto pobierało podatek, choć nie pozwalały na to przepisy. W rozmowie z Radiem Kraków radny mówi też, że prezydent Oświęcimia po raz kolejny zajmuje się polityką.