W tym roku w obchodach wzięła też udział rodzina świętego. Joanna Woźniak prawnuczka siostry Maksymiliana mówi Radiu Kraków, że obecnie trudno o podobnie heroiczne postawy. Dodaje też, że w rodzinnych wspomnieniach Maksymilian został zapamiętany jako wizjoner.
Ojciec Maksymilian Kolbe w Auschwitz oddał życie za współwieźnia Franciszka Gajowniczka. Został zabity zastrzykiem z fenolu 14 sierpnia 1941 roku. W 1982 roku został kanonizowany przez Jana Pawła II.
"Człowiek z charyzmą, który rzeczywiście był postacią trochę niepasującą do czasów, w których żył. Był wizjonerem, był świetnym matematykiem. Przede wszystkim to, co zrobił, było niesamowitą rzeczą".
Święty jest patronem między innymi rodzin, energetyków i honorowych dawców krwi. Jan Paweł II nazywał go też patronem "trudnych czasów".