Znalezione fragmenty modlitewników dla Muzeum Regionalnego w Trzebini odczytał historyk, judaista z Pszczyny Sławek Pastuszka. Znalezisko pochodzi prawdopodobnie z czasów przedwojennych.

To będzie okres przedwojenny, wtedy jeszcze Żydzi tutaj byli. Po II wojnie światowej była tam stolarnia, prawdopodobnie panowie, którzy tam pracowali, wynieśli to na poddasze albo jeszcze wcześniej użytkownicy synagogi przed wojną Żydzi wynieśli na ten stryszek. Wiadomo, że dach był dziurawy, a więc woda na to padała, mróz ściął i w takich warunkach leżały dziesiątki lat

- mówi Witold Siemek, prezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Trzebińskiej COR, które prowadzi muzeum.

Stowarzyszenie rozmawiało z ekspertami na temat zabezpieczenia odnalezionych dawnych kart modlitewników, co jest możliwe, ale też kosztowne. Muzeum - prowadzone społecznie przez członków stowarzyszenia - nie ma pieniędzy, potrzebnych na konserwację znaleziska.

Fragmenty ksiąg żydowskich mogłyby uzupełnić muzealną wystawę stałą poświęconą trzebińskim Żydom.