Radna sąsiedniego osiedla wystosowała w tej sprawie pismo do Urzędu Miasta z prośbą o reakcję i zabezpieczenie mieszkańców przed tymi zwierzętami. Podaje przykład mieszkanki, która miała szytą rękę po kontakcie z dzikiem oraz psa, który pogryziony przez dzika wymagał kosztownego leczenia.
Burmistrz przyznaje, że problem jest poważny i mówi o potrzebie rozwiązań systemowych:
Z tym problemem nie radzi sobie żadna gmina. Pieniądze na ten cel powinny pochodzić z budżetu państwa. Mówi o tym wprost Regionalna Izba Obrachunkowa, która zakazała nam przekazywania pieniędzy na ten cel, bo do tej pory to robiliśmy
- mówi Robert Maciaszek, burmistrz Chrzanowa.
W tej sprawie, w przypadku zagrożenia życia i zdrowia ludzi, to sejmik wojewódzki może przyjąć uchwałę, która określi zasady dodatkowego redukcyjnego odstrzału niebezpiecznej zwierzyny. Burmistrz Chrzanowa zwrócił się już w tej sprawie do Marszałka Województwa Małopolskiego i zadeklarował, że Chrzanów jest gotów finansować odstrzał dzików na terenie gminy.