Zarówno Witold Grabowski jak i Renata Skorczyńska apelują do mieszkańców o udział w wyborach. "Zachęcam do wzięcia udziału, by zdecydować świadomie i świętować w ten sposób demokrację. Pokażmy całej Polsce, że frekwencja w drugiej turze może oscylować w granicach 50%" - mówi Grabowski. A jak dodaje Renata Skorczyńska "dylematy rozstrzygane są za kotarą podczas głosowania. Przy takiej niewielkiej ilości różnicy w głosach wydarzyć się może wszystko".
Kandydaci w rozmowie z reporterem Radia Kraków przyznają, że tak brutalnej i brudnej kampanii, i takiej fali nienawiści się nie spodziewali. Zrywanie i niszczenie banerów kandydatów to w Tomicach codzienność. Są one cięte a kandydatom ktoś dorysowuje ośle uszy. Witold Grabowski przyznaje, że odbierał też anonimowe telefony. Z kolei Renata Skorczyńska tuż po pierwszej turze za wycieraczką swojego samochodu przed domem znalazła kartkę z wyzwiskami i pogróżkami.
Brudną kampanią zajmuje się już policja. Na razie nikogo nie zatrzymano. Od północy w całej gminie będzie obowiązywała cisza wyborcza. Lokale w niedzielę będą czynne od 7 do 21. A kandydaci apelują o uspokojenie emocji i mówią zgodnie: od poniedziałku - bez względu na wynik - trzeba będzie w zgodzie pracować na rzecz gminy.
Przypomnijmy, że wybory uzupełniające w Tomicach rozpisano po śmierci wójta Adama Kręciocha.