W akcie oskarżenia, który olkuska prokuratura skierowała do tamtejszego sądu, dokonanie przestępstwa zarzucono trzem osobom - Monice K., Wojciechowi C. i Adamowi K. - poinformowała PAP we wtorek prok. Krystyna Durałek.
Z przekazanych przez prokuraturę informacji wynika, że wszystkim osobom postawiono w tej sprawie zarzut składowania odpadów, w taki sposób, że "mogło to zagrozić życiu i zdrowiu człowieka, lub spowodować istotne obniżenie jakości powietrza, wody i powierzchni ziemi". Wskutek tego, jak wyjaśniła prokuratura, doszło do zanieczyszczenia powierzchni ziemi substancjami chemicznymi, m.in. ołowiem, cynkiem i kadmem. Za ten czyn oskarżonym grozi do ośmiu lat więzienia.
Oprócz tego prokuratura zarzuciła Monice K. to, że sprowadziła bezpośrednie niebezpieczeństwo pożaru w Kluczach-Osadzie. W tej sprawie sporządzono osobny akt oskarżenia, a kobiecie grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Choć w pożarze nikt nie został poszkodowany, z ogniem walczyło 71 zastępów, czyli ponad 250 strażaków. Powierzchnię objętą ogniem szacowano na 7,5 tys. mkw., a materiały, które uległy zniszczeniu, to kilkadziesiąt tysięcy ton sprasowanych odpadów. W trakcie akcji gaśniczej ewakuowano mieszkańców okolicznych domostw z uwagi na znaczne zadymienie. Według relacji "Gazety Krakowskiej", w miejscu pożaru wciąż zalegają nadpalone śmieci.
Czytaj także: Śledztwo w sprawie pożaru składowiska odpadów w Kluczach koło Olkusza zostało umorzone