Zadaniem pomp jest utrzymanie poziomu wody. Ma to spowodować zminimalizowanie ryzyka powstania kolejnych zapadlisk.
- Dzisiaj stabilizacja poziomu wody powinna doprowadzić do tego, że na tak szeroką skalę tych zapadlisk nie powinno być - mówił Wojewoda Łukasz Kmita. Jak dodaje, mieszkańcy powinni być spokojni, bo tam, gdzie powstawały domy, były tzw.filary ochronne.
Wypompowana woda będzie trafiać do rzeki Kozi Bród. Obecny na miejscu wiceminister aktywów państwowych Marek Wesoły zapowiedział, że w związku z zapadliskami pokopalnianymi w najbliższych tygodniach ma powstać specustawa. Ma ona dać odpowiedź, jak postępować w razie powstawania kolejnych zapadlisk.