Osoby, które regularnie chodzą, biegają lub jeżdżą ścieżką pieszo-rowerową wzdłuż ulicy Partyzantów w Chrzanowie, zgodnie twierdzą, że jej stan wymaga poprawy.

- Dziury przeszkadzają w jeździe. Czasem są kałuże. Kamienie też są nieprzyjemne. Jak się przez nie przejeżdża, rower się ślizga. Biegam tu codziennie i biega się źle. Są kamienie, doły. Nie jest to przystosowane do rowerów czy wózków - mówią użytkownicy.

Piotr Mankiewicz ze Stowarzyszenia Chrzanowskich Cyklistów zauważa, że po niedawnych pracach budowlanych, które naruszyły teren ścieżki, nie jest ona doprowadzona do odpowiedniego stanu użytkowania.

- Ostatnio tutaj się buduje osiedle bloków. Trzeba je było zasilić w niezbędną infrastrukturę. Ścieżka na ten czas była rozkopana. Po zakończeniu prac ziemnych nie została przywrócona do stanu pierwotnego. Jest gorzej - dodaje.

Urzędnicy sprawdzili stan ścieżki i twierdzą, że firma dopełniła obowiązku zasypania wykopów. Mieszkańcy są innego zdania.

- Ta ziemia i glina jest teraz na wierzchu. Po niewielkim deszczu tworzą się kałuże i błoto. Ktoś wysypał kamyczkiem, żwirkiem. Nie wiem kto i po co. Po tym źle się jeździ na rowerze - mówi Mankiewicz. "Zobowiążemy osobę, która wysypała ten kamień, do jego usunięcia. Podejmiemy czynności, żeby zasypać dziurę właściwym kamieniem. Ten materiał użyty dziś, nie spełnia wymagań, nie współgra z całą ścieżką rowerową" - odpowiada Dorota Kozak z Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miejskiego w Chrzanowie.

Jak wyjaśnia Jolanta Zubik, zastępca burmistrza Chrzanowa, to nawierzchnia naturalna, którą trzeba będzie uzupełniać, szczególnie po kresie jesienno-zimowym.

- Jest to ujęte w budżecie w Wydziale Inwestycji Dróg, jako remonty cząstkowe. To będzie sukcesywnie zasypywane - dodaje.

Mieszkańcy zauważają, że to rozwiązanie, które sprawdza się chwilowo. Ich zdaniem skuteczna byłaby zmiana nawierzchni.

- Nawierzchnia powinna być poprawiona. Asfaltowy dywanik na szerokość 3 metrów. Jak będzie droga, rowerzyści będą zadowoleni. Możliwe, że więcej osób by nią wtedy uczęszczało - podkreślają.

Jednak gmina nie ma w planach większego remontu.

- Nie będziemy zmieniać. To jest też kwestia natury, oddzielenia terenu zielonego, żeby się dobre jechało. To szutrowe ścieżki. Takimi pozostaną - odpowiada Jolanta Zubik.