W sobotę martwą kobietę, z raną ciętą, w jej mieszkaniu znalazł ojciec. O zabójstwo podejrzewany jest 25-letni Ingebrigt G., obywatel Norwegii. W sobotę nie było go na miejscu, mimo że w ostatnich dniach przebywał w Oświęcimiu. Znikła też ich pięcioletnia córka Mia. Mężczyzna został zatrzymany w sobotę wieczorem na autostradzie w Kopenhadze. W samochodzie była z nim dziewczynka.
W niedzielę mieszkańcy osiedla, na którym mieszkała kobieta, byli poruszeni tragedią. Na ul. Budowlanych w Oświęcimiu stoją gęsto kilkudziesięcioletnie czteropiętrowe bloki, stosunkowo niedawno ocieplone i pomalowane w różne wzory i kolory. Przestrzeń między nimi wypełniają skwery z alejkami, klombami i dorosłymi drzewami. Przestrzeń sprzyja sąsiedzkim rozmowom.
„To tam, pod 64” – wskazują młodzi mężczyźni, z emblematami klubu hokejowego Unia Oświęcim na ubraniach. „Nie znaliśmy ich osobiście, z widzenia tylko. Ale o sprawie wszyscy tu dziś mówią” – podkreślają. Wracający z osiedlowego sklepu do klatki z numerem 64 pan Krzysztof okazuje się sąsiadem 26-latki. „Ja nie mogę sobie jeszcze wyobrazić, że nie ma tej naszej Pamelki, nie będzie” – akcentuje.
Pan Krzysztof, mieszkający dwa numery mieszkań od zmarłej, mówi o niej w superlatywach. „Była przemiła, zorganizowana, pracowała, dawała sobie radę. Pojawiał się u niej ojciec. Miała kontakt z sąsiadami, sam z pracy przyniosłem jej jeszcze w czwartek jabłka. Wie pan, w moim wieku, mam wnuki, jakoś to mocno wszystko czuję, aż łza mi się dziś zakręciła” – opowiada.
„Jego w ogóle po raz pierwszy zobaczyłem tu kilka dni temu, wtedy chyba przyjechał. W czwartek miałem wolne; widziałem, jak wracał rano z targu. Potem wieczorem szedł z ich małą. Powiedziałem mu wtedy, że przyniosłem jabłka, powiesiłem im na klamce. Ale on odpowiedział coś, że +no Polish+, to powiedziałem Mii, żeby powtórzyła mamie, że te jabłka to od pana Krzyśka” – relacjonuje sąsiad.
„Potem widziałem też jeszcze ją, ale nie rozmawialiśmy jakoś. To był ostatni raz. Smutno” – dodaje. Opowiadając o zmarłej mówi, że wróciła z Norwegii do Oświęcimia mniej więcej przed trzema laty. „Jakoś to nie było nigdy wprost, ale z tego, co ludzie u nas mówili, on chyba się nad nią znęcał, to od niego uciekła z małą” – sugeruje.
„Tutaj się zorganizowała, mieszkała z córeczką, pracowała – dokładnie nie wiem, gdzie, ale pracowała – miała tu, w bloku naprzeciw, koleżankę, miała samochód. To była naprawdę przemiła i taka fajna dziewczyna; coś nieprawdopodobnego, że nagle taka tragedia i już jej nie ma” - powtarza pan Krzysztof.
Poruszeni są także inni sąsiedzi. „Oczywiście, że kojarzymy Pamelę, przecież tu mieszkała. Różnie się ludziom losy układają, ale ona wydawała się taka zaradna. I ta mała fajna. Strach, jak nagle takie rzeczy się obok dzieją” – mówią dwie kobiety z dziećmi. „Ale jego już złapali?” – dopytują dzieci. „Tak, złapali i ponoć Mia jest cała i zdrowa” – odpowiadają im matki.
W sobotę wieczorem małopolska policja poinformowała o odnalezieniu zwłok 26-letniej kobiety w jej mieszkaniu w Oświęcimiu oraz o trwających poszukiwaniach pięcioletniej córki kobiety oraz jej partnera; przy czym obrażenia na ciele 26-latki wskazywały, że do jej śmierci mogły się przyczynić osoby trzecie.
Następnie policja podała, że w związku z podejrzeniem, że ze śmiercią kobiety mógł mieć związek jej partner – 25-letni obywatel Norwegii, na terenie Polski oraz Europy zostały wszczęte jego poszukiwania. Z ustaleń śledczych wynikało, że pod opieką mężczyzny znajduje się dziecko pary (mające podwójne obywatelstwo), w związku z tym ogłoszono również Child Alert.
Około godz. 22. w sobotę podejrzewanego zatrzymali do kontroli drogowej duńscy funkcjonariusze na autostradzie w Kopenhadze. Mężczyzna kierował volkswagenem, na tylnym siedzeniu pojazdu znajdowała pięcioletnia córka. Trafiła pod opiekę duńskich służb socjalnych. Mężczyzna trafił do komendy, gdzie oczekiwał na decyzję sądu ws. aresztu.
W niedzielę małopolska policja podała, że wobec mężczyzny podejrzewanego o zabójstwo zostanie wszczęta procedura ekstradycyjna w trybie europejskiego nakazu aresztowania (ENA). Za zabójstwo może grozić kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.