W kilkustronicowym liście do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, Dawid Szydło po raz pierwszy zdecydował się dokładnie opisać przebieg wypadku, zachowanie czarnogórskich służb oraz warunki, w jakich był przetrzymywany w tamtejszym areszcie.

Szydło twierdzi, że podczas pożaru lasu, który miał wywołać, akcji ratunkowej nie prowadziły wyspecjalizowane służby, ale cywile. Dodaje, że nikt nie przedstawił mu powodu zatrzymania, a w samej celi panowały skandaliczne warunki. Podczas trzech rozpraw, które odbywały się od października, brakowało tłumacza przysięgłego, a on sam nie rozumiał przebiegu procesu – czytamy w liście.

Oskarżony informuje, że „cały proces to farsa” i „zdany jest całkowicie na łaskę lub niełaskę” tamtejszego wymiaru sprawiedliwości, dlatego prosi ministra sprawiedliwości o osobiste zaangażowanie się w tę sprawę. 

Termin kolejnej rozprawy odroczono do 5 kwietnia. 

 

 

 

 

(Dominika Panek/ko)