Zaczęło się od jednego filmiku.

Film zobaczyła córka i przyszła do nas, był bardzo nieprzyjemny. Potem zaczęły się kolejne nagrania. To było szokujące, był płacz w domu

- mówi pani Monika, mama nękanej dziewczynki, uczennicy klasy piątej.

I dodaje:

Nie wiedzieliśmy, co mamy zrobić, gdzie z tym iść, gdzie to zgłosić - do sądu rodzinnego? Nie dostaliśmy żadnej informacji.

Dzieci nie rozumieją, że robią coś złego

Rodzina przeżywała trudne chwile:

Odbiło się to na zdrowiu córki, budziła się w nocy co chwilę i przychodziła do nas, zasypiała z nami. Powiedziała, że wtedy czuje się bezpiecznie, i tak już śpi z nami trzy miesiące. Zaczęły się bóle brzucha, niejedzenie, zamykanie się w sobie. Żadnego uśmiechu, łzy w oczach. Było ciężko patrzeć, jak dziecko cierpi. Jak nie może sobie z tym poradzić.

Rodzice zgłosili sprawę dyrekcji szkoły.

Było spotkanie z rodzicami uczennicy, która była obrażana, i rodzicami dziewczynek, które obrażały. Pokazaliśmy filmiki, zabezpieczone i zgrane na nośniki. Niełatwo słuchało się rodzicom, że ich dzieci tak się wyrażają i w taki sposób spędzają czas. Że te wiadomości były nagrywane po godzinie 18 i trwały do 22, po lekcjach, w piątek, sobotę, niedzielę. W naszej szkole jest zakaz używania telefonów komórkowych

- wyjaśnia Agnieszka Batko, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 10 w Chrzanowie.

Na tym się nie skończyło.

Powiedzieliśmy klasie o tym, co się dzieje. Dzieci miały spotkanie z pedagogiem i psychologiem, zrobiliśmy też ankietę na temat relacji. A relacje w tej klasie są zaburzone, musimy nad nimi pracować. Przystąpiłam do programu, żeby popracować w tej klasie nad emocjami, były spotkania dzieci z psychologiem z Centrum Wsparcia Psychologicznego Dzieci i Młodzieży w Krakowie. Klasa jest jeszcze bardzo infantylna, dzieci nie rozumieją, że robią coś złego, że krzywdzą. Moim obowiązkiem było uświadomienie im, a także, rodzicom, że to robią

- dodaje dyrektor Batko.

Bez kary, bo to pierwszy raz

W szkole była też policja, która opowiadała o cyberprzestępczości.

Osoby zajmujące się profilaktyką przyjeżdżają i opowiadają o hejcie, o tym, co jest niedobre. Że nieładne jest wyśmiewanie się z wyglądu

- tłumaczy Iwona Szelichiewicz, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie.

Hejterskie zachowania na policję zgłaszają także sami rodzice. Tak zrobiła pani Monika z mężem.

Zgłoszenia takich zachowań pojawiają się już w przypadku dzieci powyżej siódmego roku życia – ze szkół i od samych rodziców dzieci, które są w jakiś sposób nękane

- mówi Iwona Szelichiewicz.

Co jeśli to nie pomoże? Rzeczniczka mówi:

Kontaktujemy się z rodzicami dzieci, które przejawiają agresję w stosunku do innego dziecka. W porozumieniu z sądem rodzinnym wzywamy na rozmowę profilaktyczną osobę lub osoby, które stosują przemoc. Oczywiście dzieje się to w obecności opiekuna prawnego

W ostateczności sprawa trafia do sądu rodzinnego.

Córka pani Moniki jest pod opieką psychologa. Rodzice zdecydowali o przeniesieniu dziecka do innej szkoły. Po feriach zimowych dziewczynka rozpocznie naukę w nowej podstawówce. Sprawczynie hejtu nie zostały ukarane. Agnieszka Batko tłumaczy:

To była moja decyzja, nie obniżyłam oceny z zachowania i powiedziałam o tym rodzicom. Dlaczego? Ponieważ to było pierwsze takie zdarzenie. Zapewniam, że dziewczynki nie mają oceny wzorowej.

Zaczyna się od smutku

W ubiegłym roku chrzanowska policja dostała siedem zgłoszeń dotyczących przemocy rówieśniczej. Nie odzwierciedla to jednak skali problemu - część spraw od razu kierowana jest do sądów rodzinnych, z pominięciem policji. Część jest rozwiązywana w szkołach. Sprawy dotyczą głównie hejtu w internecie, znęcania się psychicznego, znacznie rzadziej przybiera on formę przemocy fizycznej.

Jak rozpoznać, że dziecko może być ofiarą hejtu? Coraz częściej bywa smutne, skarży się nas bóle brzucha czy bezsenność. Potem w rozmowach wychodzi, że powodem gorszego samopoczucia jest zachowanie kolegów czy koleżanek w szkole, ich stosunek do dziecka (jest nękane i poniżane). Dziecko często nie zdaje sobie sprawy, co się dzieje i nie prosi od razu o pomoc.