Przed brama zakładu zebrało się kilkadziesiąt osób. Mają ze sobą transparenty z logo Solidarności, gwizdki i syrenę strażacką. Związkowcy domagają się 500 złotych podwyżki, dodatku za pracę w okresie letnim i dodatku stażowego.

- To praca monotonna, w warunkach kancerogennych, są dymy i pyły przy spawaniu, dodatkowo bardzo wysoka temperatura w hali produkcyjnej - mówi Sławomir Probierz z zakładowej Solidarności.

Przedstawiciel zakładu odpowiada, że firma nie jest w stanie udźwignąć kosztów 500-złotowych podwyżek. I przypomina, że na przełomie maja i czerwca większość pracowników zgodziła się przyjąć 6-procentowe podwyżki.

Związkowców z Wolbromia przyjechali wspierać koledzy z innych miast, m.in. Tarnowa i Libiąża.

 

 

Teresa Gut/bp