Były trzy spotkania, ale one nie nadają nam nadziei, że będzie dobrze. To jest w miarę nowa elektrownia, chcemy, żeby pracowała.
- mówią pracownicy.
Jak zauważa Marek Staroń, pracownik elektrowni i przewodniczący związku zawodowego KONTRA, sprawa likwidacji dotyczy ok. 200 pracowników, ale też dodatkowych kilkuset z firm zewnętrznych: - Pracy nie stracą ludzie. Cały czas podkreślam, że nie wszyscy. Nie stracą z Tauron Wytwarzania, Tauron Serwisu, ale niestety firmy, które z nami współpracują, są poszkodowane. To są firmy zewnętrzne.
- Nie zapadły żadne wiążące decyzje dotyczące Elektrowni Siersza. Pracownicy są na bieżąco informowani o sytuacji oddziałów podczas spotkań. Otrzymują zapewnienie, że nikt nie zostanie zwolniony nawet w przypadku konieczności wyłączenia elektrowni. Wszyscy znajdą pracę czy to w innych jednostkach Tauron Wytwarzanie czy też w pozostałych jednostkach - odpowiada Patrycja Hamera, rzeczniczka prasowa Tauronu Wytwarzanie.
Dodaje, że uchwała likwidacyjna nie wyklucza dalszej eksploatacji elektrowni Siersza po 2025 roku pod warunkiem, że będzie ona rentowna.
W tej sprawie w ubiegłym tygodniu w województwie mazowieckim odbyło się spotkanie przedstawicieli dziewięciu samorządów, w których znajdują się elektrownie węglowe, w tym Trzebini. Burmistrzowie podpisali wspólny apel do premiera z prośbą o spotkanie i przedstawienie planu transformacji energetycznej wraz z pakietem łagodzącym społeczne skutki wygaszania elektrowni.
Samorządowcy oczekują spotkania z władzami krajowymi oraz przekazania precyzyjnych informacji na temat wyłączania poszczególnych elektrowni i planowanych zwolnień. Domagają się m.in. wsparcia dla samorządów i zwalnianych pracowników oraz wprowadzenia nowych instrumentów finansowych, łagodzących skutki rozpoczętych już procesów, a także zachowania ciągłości dostaw ciepła. Autorzy pisma liczą na to, że spotkanie mogłoby się odbyć jeszcze w listopadzie.