Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Są pierwsze wyniki badań próbek wody z rzeki Przemszy

W próbkach wody z rzeki Przemszy pobranych w sobotę po południu nie wykryto substancji ropopochodnych ani węglowodorów aromatycznych - mówi Magdalena Gala, rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie.

Zdjęcie ilustracyjne, fot. Pixabay

Próbki pobrano po informacji, że z rzeki w Małopolsce mogą być zanieczyszczone przez chemikalia, które spłynęły kanałami po pożarze w Siemianowicach Śląskich.

Jak dodaje Magdalena Gala, to nie koniec badań wody:

Próbki wody pobrane w sobotę wieczorem i w niedzielę będą analizowane w najbliższych godzinach. Badania podstawowych wskaźników zanieczyszczeń są na poziomie wskazań odnotowanych w sobotę.

W niedzielę dyrektor Krakowskiego Oddziału Wód Polskich Wojciech Kozak uspokajał:

Nie ma zagrożenia, niektóre parametry jak gęstość i zapach nawet się poprawiły, zanika też dokuczliwa woń.

Sytuacja na rzece wciąż jest kontrolowana przez straż pożarną i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Kozak dodaje, że nie można określić kiedy będzie główna fala zanieczyszczeń w małopolskich rzekach i czy w ogóle takowa się pojawi.

W sobotę rano Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach przekazał informacje do WIOŚ w Krakowie, że zanieczyszczenia po pożarze w Siemianowicach Śląskich przedostały się do rzek woj. śląskiego i wpłyną do rzek małopolskich. Po otrzymaniu tej informacji wojewoda małopolski niezwłocznie polecił komendantowi wojewódzkiemu Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie i Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska w Krakowie podjęcie natychmiastowych działań i monitorowanie sytuacji.

Wieczorem w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie odbył się zwołany przez wojewodę sztab kryzysowy, na którym podsumowano sytuację. Według wojewody Klęczara obecnie nie ma zagrożenia ani dla ujęć wody na terenie Małopolski, ani też dla organizmów wodnych żyjących w rzekach. Podjęte zostały i nadal utrzymywane są działania zmierzające do stałego monitoringu i analizy stanu wód.

Sytuację monitoruje Śląski Urząd Wojewódzki.

Wojewoda Śląski nadzoruje sytuację na rzekach Przemszy, Brynicy i w Kanale Michałkowickim. Od rana zbierane są meldunki od służb, które pracują na miejscu. Straż pożarna monitoruje pogorzelisko i przelewa je wodą aby nie dopuścić do samozapłonu. Ustawione zostały zapory sorpcyjne na rzekach. Trwa oczyszczanie cieków wodnych

- przekazał Śląski Urząd Wojewódzki.

Patrole Straży Rybackiej monitorują cieki wodne do granicy z województwem małopolskim.

Nie ma zgłoszeń o śniętych rybach i innych martwych zwierzętach

- zaznaczyli urzędnicy.

Wojewódzka inspektor ochrony środowiska Agata Bucko-Serafin zaznaczyła w sobotę, że zamknięty został dopływ zanieczyszczeń do Brynicy i dalej - do Przemszy i Wisły. Jak dodała, nie została zanieczyszczona woda zasilająca ujęcia, dlatego sytuacja ta nie ma wpływu na jakość wody pitnej. Służby zaznaczają zarazem, że nie powinno się wchodzić do zanieczyszczonej wody i pozwalać żeby piły ją zwierzęta.

Wiceminister klimatu i środowiska Anita Sowińska, która w sobotę uczestniczyła w posiedzeniu zespołu zarządzania kryzysowego w pobliżu miejsca działań strażaków, zapowiedziała zmiany w prawie, które ułatwią ściganie przestępców i zapobieganie powstawaniu nowych nielegalnych składowisk, szczególnie substancji niebezpiecznych. Jak opisywała, takich zinwentaryzowanych i opisanych miejsc jest obecnie w całej Polsce 311.

Według szacunków władz Siemianowic Śląskich na nielegalnym składowisku przy ul. Wyzwolenia zmagazynowano nielegalnie w różnych pojemnikach kilka tysięcy ton różnych substancji, a także podobne ilości odpadów plastikowych. Prezydent miasta Rafał Piech informował w sobotę, że były to m.in. substancje ropopochodne, rozpuszczalniki czy farby.

Autor:
Elżbieta Raczyńska

Opracowanie:
Justyna Polewska-Nowicka

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz



Zobacz także

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię