Lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna na konferencji w Oświęcimiu przekonuje, że każdy ma prawo do obrony przed sądem. Partia twierdzi, że policja i służby działały niewłaściwie wobec podejrzewanego o spowodowanie wypadku, w którym uczestniczyła limuzyna premier Beaty Szydło.
- Nie będzie naszej zgody na takie prowadzenie postępowania, kiedy odpowiedzialność za wypadek zrzuca się na młodego kierowcę - mówił Grzegorz Schetyna.
Były minister sprawiedliwości Borys Budka poinformował zaś, że na prośbę rodziny 21-letniego Sebastiana K. - kierowcy seicento, które brało udział w wypadku - PO pomogło mu w zorganizowaniu pomocy prawnej. "W przeciwieństwie do ministra Błaszczaka i jego służb, my nie ferujemy wyroków" - zaznaczał poseł PO.
Sebastian K. nie przyznał się do zarzutów spowodowania wypadku rządowej limuzyny w Oświęcimiu. 21-latek został przesłuchany w prokuraturze.
Przed przesłuchaniem śledczy podtrzymali policyjne zarzuty dla 21-no latka. To nieumyślne spowodowanie wypadku. Mężczyźnie grozi do trzech lat więzienia.
(IAR/ew)