Dziura 6 metrów średnicy i 6 metrów głębokości. Jest zlokalizowana kilkadziesiąt metrów od bloku numer 14. Do leja zapadły się dwie sosny. Miejsce zdarzenia zabezpiecza jeden zastęp straży pożarnej.
Jak podkreśla rzecznik, zapadlisko pojawiło się na obszarze, gdzie była prowadzona płytka eksploatacja górnicza kopalni Siersza. Przypomniał, że bloki nie są zagrożone.
Wojewoda małopolski Łukasz Kmita zapowiedział w porannej rozmowie Radia Kraków, że rozważa wydanie rozporządzenia w sprawie wprowadzenia zakazu przebywania mieszkańców na oznakowanych terenach zagrożonych zapadliskami. Podkreślił, że decyzja jeszcze nie zapadła, ma być poprzedzona m.in. konsultacjami z odpowiednim ministerstwem.