Ciężko było wejść do pociągu już na stacji Kraków Główny, a potem, na kolejnych stacjach w Krakowie, dosiadali się następni pasażerowie. Nie dało się nawet stać w pociągu. Była piękna pogoda, grzało słońce, a w pociągu nie działała klimatyzacja
- opowiada pasażer, który w ubiegły piątek jechał pociągiem z Krakowa do Chrzanowa (dojeżdża koleją do pracy od 20 lat).
Zasłabła jedna osoba, potem druga
Pociąg, którym podróżował mężczyzna, wyjechał z Dębicy, dotarł do Krakowa, potem miała być Trzebinia, Chrzanów, Oświęcim; kończył bieg w Czechowicach-Dziedzicach. Ten kurs jest bardzo popularny, korzysta z niego sporo pasażerów mieszkających w Małopolsce Zachodniej. Niestety, pociąg zawsze jest przeładowany. W godzinach szczytu podróż zamienia się w „walkę o przetrwanie”.
Według relacji świadka pociąg, który przyjechał przed godziną 16 na dworzec Kraków Główny był pełen ludzi, którzy zaczęli z niego wysiadać. Jednocześnie tłum czekał na wejście do wagonów. Zrobiły się zatory w drzwiach, tylko szczęśliwcy zajęli miejsca siedzące. Sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej, gdy pociąg dojeżdżał do stacji w Zabierzowie:
W pociągu zasłabła pasażerka, wyciągali ją na stacji w Zabierzowie. Potem się okazało, że w pierwszym wagonie zasłabła kolejna osoba, do której wzywano karetkę. Staliśmy kilkanaście minut czekają na przyjazd ratowników
- relacjonuje mężczyzna.
Pogotowie ratunkowe z Krakowa potwierdza wyjazd karetki do nastolatki, która zasłabła w pociągu. Co usłyszeli wtedy pozostali podróżni?
Konduktor szedł po peronie i informował, że zaraz będą następne pociągi w kierunku Katowic i Wolbromia, więc można się przesiąść. Duża część pasażerów tak zrobiła
- mówi pasażer.
Perony są za krótkie dla długich pociągów
Przewoźnik Polregio w pisemnej odpowiedzi wyjaśnia, że pociąg relacji Dębica – Czechowice-Dziedzice był 7 marca obsługiwany w podwójnym zestawieniu i mógł pomieścić łącznie ponad 500 osób.
„Liczba podróżnych w naszych pojazdach jest monitorowana na bieżąco. Na jej podstawie wspólnie z Organizatorem przewozów (samorządem województwa) analizujemy możliwości zwiększenia pojemności składów na najbardziej popularnych trasach oraz w godzinach szczytu. Samorządy posiadają tu decydujący głos. W przypadku zwiększonej frekwencji, w miarę możliwości do pociągu dokładany jest dodatkowy wagon. Zależy to jednak od dostępnych zasobów taborowych oraz infrastruktury na poszczególnych stacjach. Część przystanków kolejowych na trasie Oświęcim – Czechowice-Dziedzice nie jest dostosowana do obsługi długich wagonów – perony są tam za krótkie, co mogłoby prowadzić do niebezpiecznych sytuacji”- pisze zespół prasowy Polregio.
Przewoźnik dodaje, że skład był wyposażony w klimatyzację.
W tym pociągu nigdy nie ma miejsc siedzących, ludzie zawsze stoją. W tamten piątek było mnóstwo ludzi, tak ciasno jeszcze nie było
- komentuje pasażer.
Organizatorem przejazdów w Małopolsce jest samorząd województwa małopolskiego, zapytaliśmy, czy można rozwiązać problem przeładowanych pociągów. Na odpowiedź czekamy.