Andrzej Rudiak w rozmowie z reporterem Radia Kraków przyznaje, że praca w atelier czasem bywa trudna, bo często przychodzą do niego osoby z dramatycznymi przeżyciami. Dla niego jednak najtrudniejsze jest wykonywanie fotografii dzieciom. "Kilka dni temu w klasztorze w Harmężach fotografowałem prawie 70 rodzin... To było trudne. Strach w oczach chwyta za serce. Mam porównanie, bo fotografuję swoje dzieci. Tamte oczy są inne. Co innego w nich widać" - mówi.
Andrzej Rudiak razem z fotoreporterem Jarosławem Praszkiewiczem organizują też w Oświęcimiu warsztaty fotograficzne dla osób z Ukrainy. Ma to być dla nich odskocznia od trudnych wojennych tematów.