Zamieszkało w nim już czterech pełnoletnich chłopców. Mieszkanie muszą utrzymać wspólnie. Ponieważ do rachunków dokłada się starostwo powiatowe, usamodzielniający się wychowankowie płacą miesięcznie tylko 100 złotych czynszu od osoby.

Możemy sobie poradzić sami, ale jeśli ktoś wyciąga do nas rękę, to z przyjemnością ją przyjmujemy. To nam pozwala chcieć iść do pracy, żeby zarobić. Utrzymanie mieszkania nie jest trudne, jeśli będziemy chcieli pracować - mówi jeden z pierwszych lokatorów Daniel, który wcześniej mieszkał w Wiosce Dziecięcej pod Oświęcimiem.

 Renata Fijałkowska szefowa Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Oświęcimiu.wyjaśnia, że to jest mieszkanie tymczasowe. Można w nim mieszkać dwa lata od momentu podpisania umowy, ale można się starać o przedłużenie tego okresu.

Mieszkanie pomogły wyremontować i urządzić dwie działające w okolicach Oświęcimia firmy: firma Chemiczna Synthos i grupa Kęty.

 

Marek Mędela/bp