fot: M. Mędela
Każdy ma prawo protestować, ale czy te protesty można nazwać pokojowymi, jeśli przerywa się msze i pisze po murach kościoła. Jako Ruch Narodowy chcemy zrobić z tym porządek, żeby Polska była państwem prawa - mówił Patryk Burzej z Ruchu Narodowego w Wadowicach.
Protesty po ogłoszeniu orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji odbyły się także w Oświęcimiu, Suchej Beskidzkiej oraz Rabce.
Marsz z żądaniem prawa do zabijania i z hasłami to jest wojna na ulicach Oświęcimia, zawsze będzie miał wymowną symbolikę, inną niż w każdym innym miejscu na świecie - napisał w mediach społecznościowych Zbigniew Starzec, wicewojewoda małopolski.
Zabieram głos, jak wielu innych przede mną, zabieram jako mieszkaniec mojego rodzinnego Oświęcimia - pięknego miasta z 800 - letnią przeszłością, której bieg na zawsze zmienił jeden moment. Historia KL Auschwitz-Birkenau zmieniła na zawsze losy Naszego Miasta i jego Mieszkańców. Auschwitz dla więźniów, nieważne czy to był Polak, Żyd, Rom, Rosjanin, ksiądz czy rabin, niezależnie od płci, wieku, w każdej sekundzie istnienia tej fabryki śmierci było rozpaczliwym wołaniem o życie! Auschwitz było także świadectwem heroicznej postawy, której symbolem jest franciszkanin, kapłan, patron Powiatu Oświęcimskiego św. Maksymilian Maria Kolbe. Człowiek pełen wiary i kościoła, który jest dziś celem niedopuszczalnej i niespotykanej agresji. Dziś wedle zapowiedzi organizatorów, po ulicach Oświęcimia, miasta pokoju przejdzie marsz, którego jednym z głównych haseł, niezależnie jakich w przy tym użyjemy słów, jest wołanie o prawo do zabijania. Zdaje sobie sprawę, że powiecie Państwo, że jestem politykiem, który jak każdy z Nas podlega krytyce. To Państwa prawo, to jest zasada demokracji, dyskutować, wyrażać swoje zdanie, a wręcz krytykować nawet ostro. Znacie mnie Państwo, zawsze mówiłem, że ja, ani nikt inny nie jest ideałem, ale także z nikim nie unikałem nawet najtrudniejszej rozmowy i nie bałem się krytyki. Każdy z Nas zdaje sobie sprawę, że kwestia, która jest teraz przedmiotem dyskursu politycznego i społecznego jest jakże trudnym i dla wielu, szczególnie dla pań, osobistym tematem, wywołującym niejednokrotnie skrajne emocje. Ale marsz z żądaniem prawa do zabijania i z hasłami to jest wojna, na ulicach Oświęcimia, gdzie jeszcze niecałe 100 lat temu w komorach śmierci KL Auschwitz - Birkenau ludzie błagali o każdą sekundę życia, zawsze będzie miał jakże wymowną symbolikę, inną niż w każdym innym miejscu na świecie.
Marek Mędela/bp
Mówili, że chcą mieć prawo wyboru i mają już wszystkiego dosyć. Manifestacja była spokojna. Jej uczestnicy przeszli ulicami Wadowic. W tym czasie wejście do wadowickiej bazyliki pilnowała grupa kilkudziesięciu członków Ruchu Narodowego.