Starostwo olkuskie chce "zwrócić" mieszkańcom obwodnicę:
Zarządowi powiatu bardzo zależy na tym, żeby tę drogę oddać do ruchu dla mieszkańców. Wszyscy tego oczekują i zarząd powiatu jest zdeterminowany, żeby tę drogę uruchomić, ale musimy to zrobić z zachowaniem bezpieczeństwa dla wszystkich
- informuje Paweł Pacuń, dyrektor Zarządu Drogowego w Olkuszu.
Obecnie przygotowywana jest ekspertyza w sprawie obwodnicy:
Ekspertyzę zleciliśmy lokalnemu biuru. Jest to osoba, która posiada uprawnienia budowlane. Z tego, co wiemy, pan dokonujący ekspertyzy korzysta też z usług biur wykonujących badania geologiczne podłoża gruntowego.
Starostwo finansuje wykonanie ekspertyzy, która kosztuje niespełna 100 tysięcy złotych:
Termin oddania ekspertyzy to 29 marca. Z tej ekspertyzy będą wynikały dalsze działania: czy droga zostanie dopuszczona do użytkowania po wykonaniu jakichś prac, czy zapadną inne decyzje
- mówi Grzegorz Swędzioł, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Olkuszu.
Zakłady Górniczo-Hutnicze Bolesław, które współfinansowały dokumentację projektową nowej drogi, informują, że część północna obwodnicy znajduje się na terenie zagrożonym zapadliskami:
Jednoznacznie wskazywaliśmy, że teren jest nieuspokojony i mogą występować zapadliska. Na mapach przekazywaliśmy informację, że tam powstanie zalewisko. Pomimo tego obwodnica powstała
- zaznacza Tomasz Wójcik, rzecznik prasowy ZGH Bolesław.
Wskazywaliśmy również, że należy wykonać badania geologiczno-inżynierskie. Takich badań nie wykonano. Naszym zdaniem dokumentacja projektowa była wadliwa. Pomimo tego starosta wydał zezwolenie na budowę takiej drogi.
Prawda jest taka, że na etapie projektowania tej drogi projektant występował do ZGH i to ZGH wybrało wariant pierwszy jako najbardziej optymalny i ten wariant został zrealizowany. ZGH również w całym procesie budowlanym uczestniczyło jako strona postępowania przed starostą olkuskim o wydanie ZRID-u i z moich informacji wynika, że na żadnym etapie tego postępowania nie wnieśli uwag
- odpowiada PZD.
Za kulisami obwodnicy pomiędzy stronami porozumienia trwa konflikt:
ZGH miało ten teren uzdatnić, bo takie były zapisy. Czy tak się stało, nie wiem. Wiem, że przygotowywany jest pozew, który będzie miał na celu zrealizowanie przez ZGH tego, co powinien zrealizować w przeszłości, czyli uzdatnienie gruntu pod drogą.
ZGH Bolesław wyjaśnia, że grunt w rejonie nowej drogi był częściowo zabezpieczony. Prace te toczyły się, dopóki były przeznaczone na ten cel środki budżetowe państwa. Tomasz Wójcik zaznacza, że zgodnie z prawem geologicznym i górniczym nie można się przeciwstawić zagrożeniom górniczym:
Gdy przywrócenie do tzw. stanu poprzedniego byłoby niemożliwe lub pociągałby za sobą nadmierne trudności lub koszty, to możliwe jest zastąpienie tego stosownym odszkodowaniem. W tym stanie wykonanie uzdatnienia tego terenu jest nieuzasadnione.
Jedno jest pewne - priorytetem jest bezpieczeństwo przyszłych kierowców.