Akcja trwa od sześciu lat. Na początku organizatorzy zbierali głównie słodycze. Z czasem prośby zostały spersonalizowane. Jak podkreśla Patrycja z Trzebini, organizatorka akcji, prośby zawarte w listach zwykle nie są skomplikowane:
Dzieciaki często chcą bony, więc darczyńcy do tych bonów coś im jeszcze dokupują, żeby ta paczuszka była fajna. Tutaj mamy od Szymona, że chciałby dostać auto na pilota, słodycze, jajko z niespodzianką i lizaka. Jak człowiek czyta takie rzeczy, to się łezka kręci w oku. Był tam taki chłopiec, który sobie zażyczył buty piłkarskie, które kosztowało kilkaset złotych. W jeden dzień złożyliśmy się w kilka osób. Widziałam, jak on te buty dostał, najpierw nie zareagował w ogóle i dopiero po chwili do niego dotarło, co się stało. To było niesamowicie wzruszające
Darczyńcy i organizatorzy zauważają, że ważne jest angażowanie w takie inicjatywy kolejnych pokoleń, ucząc ich empatii. Dlatego niejednokrotnie w tego typu akcjach biorą udział całe rodziny.
Jeżeli są osoby, którym jest w życiu łatwiej, to dobrze podzielić się z innymi. Każdy z nas na pewno spotkał na swojej drodze człowieka, który kiedyś mu pomógł w jakikolwiek sposób, przy rzeczach dużych, przy rzeczach małych, przy rzeczach bardzo ważnych, albo tych mniej ważnych. Wartościowo byłoby troszeczkę z tego dobra, które nas spotkało puścić dalej w obieg
- przekonuje Monika Kłak-Gorlewicz, która włącza się w różne akcje pomocowe na rzecz innych.
Osoby chcące wesprzeć dzieci mogą zgłaszać się poprzez zostawienie wiadomości na Facebooku Mikołajkowej Akcji dla Dzieci z Chrzanowskiego Domu Dziecka. Zawartość, jak i opakowanie paczek darczyńcy przygotowują we własnym zakresie. Do wychowanków trafią w wigilię. W tutejszej placówce znajduje się głównie młodzież, która nie ma uregulowanej sytuacji prawnej, przebywa tu bez możliwości adopcji.