Do wstrząsów doszło parę minut przed godziną 3 w nocy w rejonie ściany 709. Były one jednak zbyt słabe, by doszło do zniszczeń w podziemnych chodnikach. W zdarzeniu też nikt nie ucierpiał.
- Nie ma żadnych szkód. Kluczowe jest to, że przyspieszenie tego wstrząsu było znikome. Wstrząsy to naturalna konsekwencja tego, że eksploatujemy górotwór - mówi Marcin Maślak z Tauron Wydobycie. Jak dodaje, spółka chwilę po zdarzenia dostała informację od 20 okolicznych mieszkańców, o tym, że wstrząs w ich mieszkaniach był odczuwalny. Na razie nie ma informacji o żadnych szkodach.
To nie pierwsze wstrząsy w kopalni Janina. Ostatni zanotowano 23 listopada. Wstrząs odczuwalny był w kilku okolicznych miejscowościach. Magnitudę wstrząsu oceniono na ok. 3,15 stopnia.