Urodziła się 4 września 1920 r. w Brzeszczach. Marzyła, by zostać lotnikiem. Po ukończeniu szkoły podstawowej rozpoczęła naukę w Liceum Gospodarstwa Domowego w Rybniku. Działała w harcerstwie. Wybuch wojny spowodował, że wraz z rodziną udała się na tułaczkę w kierunku Mielca. Po powrocie zastała swój dom całkowicie zrabowany. W czasie okupacji była zaangażowana w pomoc więźniom KL Auschwitz. Od 1940 roku dostarczała im żywność, lekarstwa, pośredniczyła w przekazywaniu korespondencji.
Jak wspominała w rozmowie z Radiem Kraków działała z poczucia obowiązku i przeświadczenia, że w "Polsce nikt nie może był głodny". Dlatego z narażeniem własnego życia dostarczała chleb więźniom pracującym na stawach w Brzeszczach. "Trzeba było mieć oczy dookoła głowy. Za każdym razem człowiek uważał, bardzo się bałyśmy. Byłam na terenie obozu, mogłam być w każdej chwili zastrzelona. Ale to był obopólny strach. Tylko że ja jeszcze mogła uciec, a ten więzień już tam był" - mówiła w Radiu Kraków.
Po wojnie była nauczycielką. Pracowała w szkole rolniczej w Jawiszowicach. Była szykanowana przez władzę komunistyczną, ponieważ jej brat odmówił służby w Wojsku Ludowym. Była członkiniom stowarzyszenia na rzecz gminy "Brzost".
Za pomoc więźniom obozu została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Pogrzeb Stanisławy Morończyk odbędzie się w sobotę o 15.00 w kościele św. Urbana w Brzeszczach.
(Marek Mędela/ew)