Do tej pory sprawa śmierci nastolatki nie została wyjaśniona i nie jest znana jej przyczyna. Nikt nie usłyszał też zarzutów prokuratorskich.
Prowadzone były jednak wewnętrzne postępowania dyscyplinarne wśród policjantów. Pierwsze zakończyło się na przełomie stycznia i lutego. Oficer dyżurny z komisariatu w Kętach dobrowolnie poddał się karze i otrzymał naganę z powodu niedopełnienia obowiązków.
Pozostałe postępowania dotyczyły policjantów z Andrychowa i jednego z Wadowic.
Postępowanie dyscyplinarne wobec ówczesnego komendanta Komisariatu Policji w Andrychowie zostało umorzone z uwagi na bezprzedmiotowość. Policjant z dniem 5 marca bieżącego roku przestał być funkcjonariuszem policji. Z kolei postępowanie
- mówi Agnieszka Petek z komisariatu w Wadowicach.
Sprawa zbulwersowała opinię publiczną. Wiele gorzkich słów padło pod adresem mieszkańców miasta, którym zarzucono bezduszność. Proboszcz andrychowskiej parafii św. Macieja ks. Stanisław Czernik podczas żałobnej mszy św. mówił o niepokoju, który zrodził się po śmierci Natalii. "Wydano tyle wyroków, posądzeń opartych na domysłach w pogoni za sensacją, własnych interpretacji faktów. (…) Zasiewanie niepokoju, czy nawet agresji, w obliczu śmierci, to nie jest myślenie godne ludzi wierzących. Postarajmy się w tym niespodziewanym odejściu Natalii odnaleźć przesłanie nadziei. Budujmy wsparcie dla rodziny. Szukajmy dobra" – apelował.
W uroczystościach pogrzebowych wzięło udział kilkaset osób. Dziewczynka spoczęła na andrychowskim cmentarzu.
Sprawę pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka prowadzi Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Jej rzecznik - prok. Oliwia Bożek-Michalec, poinformowała, że śledczy nadal nie otrzymali pełnej opinii Zakładu Medycyny Sądowej dotycząca przyczyn śmierci Natalii. "Powinna zostać opracowana do końca bieżącego roku. Po jej uzyskaniu oraz zakończeniu przesłuchań świadków podjęta zostanie decyzja o przedstawieniu ewentualnych zarzutów" – oznajmiła.
Jako wstępną przyczynę zgonu biegli wskazali śmierć mózgową, która nastąpiła wskutek obrzęku mózgu spowodowanego masywnym krwawieniem śródmóżdżkowym. Dostrzegli też cechy wyziębienia organizmu, ale zauważyli, że dziewczynka była hospitalizowana i podłączona do aparatury ECMO. Zaburzyło to możliwość ustalenia wpływu wychłodzenia organizmu na śmierć.
Ojciec Natalii kilka tygodni po śmierci dziewczynki w prokuraturze złożył własne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Zarzucał policjantom, którzy przyjmowali zgłoszenie o zaginięciu i podejmowali dalsze działania "szereg rażących zaniedbań". Jego zdaniem, nie dopełnili obowiązków i narazili jego córkę na niebezpieczeństwo.
Zanim jednak to pismo wpłynęło do śledczych, komendant wojewódzki policji w Krakowie polecił wszcząć postępowania dyscyplinarne wobec czterech policjantów z Andrychowa. Ostatecznie przeprowadzono ostatecznie sześć postępowań dyscyplinarnych. Wszystkie zostały już zakończone.
Pierwsze zakończyło się na przełomie stycznia i lutego. Oficer dyżurny z podległego komendzie w Oświęcimiu komisariatu w Kętach dobrowolnie poddał się karze. Otrzymał naganę z powodu niedopełnienia obowiązków.
Pozostałe postępowania – jak wynika z informacji rzecznik wadowickiej policji st. asp. Agnieszki Petek - dotyczyły czterech policjantów z Andrychowa i jednego z Wadowic.
Oficerowi dyżurnemu andrychowskiego komisariatu przedstawiono zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych, który się potwierdził. Otrzymał karę dyscyplinarną, jaką było ostrzeżenie.
Postępowanie wobec policjanta z Andrychowa, który przyjął zawiadomienie o zaginięciu, było prowadzone pod kątem nieprawidłowego wykonania czynności służbowej. Został uniewinniony. Ten sam zarzut usłyszał funkcjonariusz z komendy w Wadowicach, który miał skontrolować czynności podjęte przez policjantów z Andrychowa. Nieprawidłowości się potwierdziły, ale odstąpiono od ukarania go.
Zarzuty zaniechania czynności służbowej oraz niedopełnienia obowiązków usłyszał komendant komisariatu w Andrychowie. Postępowanie zostało zawieszone z uwagi na jego stan zdrowia, a ostatecznie umorzone, ponieważ policjant odszedł ze służby.
Funkcjonariusze badali także sprawę policjanta z wydziału kryminalnego w Andrychowie, na którym ciążył zarzut naruszenia dyscypliny służbowej. Miał odmówić wykonania polecenia służbowego. Został uniewinniony.