Na miejsce wezwana została policja. Mundurowi zatrzymali kierowców ciężarówek. Przekonywali, że "tak kazał im zrobić szef". Teraz gmina chce nakazać firmie posprzątanie śmieci na własny koszt. Nieoficjalnie wiadomo, że winowajcy od tej decyzji nie będą się odwoływali.

Osobom odpowiedzialnym za wysypanie śmieci w tym miejscu grozi również do 3 lat więzienia i wielotysięczna kara grzywny. Posprzątanie śmieci na własny koszt może przez sąd zostać uznane za "okoliczność łagodzącą" karę.

"Po co płacić za wywóz śmieci, jak można je zostawić tu, prawda?" - pytają retorycznie mieszkańcy Przecieszyna. 

Wciąż nie wiadomo, dlaczego firma wysypała śmieci w Przecieszynie. Ma to wyjaśnić śledztwo. Inspektorat Ochrony Środowiska sprawdza też, czy firma ta nie ma na sumieniu innych tego typu przewinień. Piotr Odorczuk, z krakowskiego MPO przypomina, że wysypisko znalezione w Przecieszynie to drobnostka, w porównaniu do tego ile śmieci wywozi się każdego roku z lasów w Krakowie. "To około 1000-1200 dzikich wysypisk. Głównie tworzą je firmy budowlane" - mówi Radiu Kraków Odorczuk.

 

 

(Karol Surówka/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: