Sygnałem do rozpoczęcia marszu był głos szofaru, rogu baraniego, który rozbrzmiewa w ważne żydowskie święta. "Uczestnicy przejdą symboliczną drogą śmierci" - mówił w rozmowie z Radiem Kraków Bartosz Bartyzel z Muzeum Auschwitz.
Podczas tegorocznego marszu szczególnie upamiętniona zostanie zagłada węgierskich Żydów. Udział w marszu zapowiedział prezydent tego kraju. W tym roku mija 70. rocznica największych deportacji węgierskich Żydów do obozu Auschwitz-Birkenau. Od 14 maja do 9 lipca 1944 r. do Auschwitz z Węgier przyjechały 142 pociągi, którymi łącznie deportowano około 420 tysięcy osób. Większość zginęła w komorach gazowych.
Fot. auschwitz.org
Przez cały dzień w Oświęcimiu trzeba spodziewać się utrudnień na drogach. Zamknięty został już ruch na ulicy Więźniów Oświęcimia, w pobliżu muzeum. Od 12.30 do 17.00 całkowicie były wyłączone z ruchu ulice między Oświęcimiem a Brzezinką, którymi przeszedł marsz. Większy ruch spodziewany jest również na trasie przejazdu uczestników do Oświęcimia, czyli m.in. na autostradzie A-4 z Krakowa do Chrzanowa. Policja apeluje, by stosować się do poleceń osób kierujących ruchem.
(Marek Mędela/ko)