Kandydat KO zarzucił wojewodzie małopolskiemu Łukaszowi Kmicie, że ten nie przyjeżdża do Trzebini i nie pomaga mieszkańcom. Sowa zaznacza, że sąd przyznał rację wojewodzie, ale tylko w sprawie wizyt w mieście. Dalej tłumaczył, że sąd nie może rozróżniać celu wizyty
- A
- A
- A
Marek Sowa odpowiada na postanowienie Sądu Apelacyjnego
Wykonam ten wyrok, choć gdybym zaskarżył go do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej czy Trybunału Praw Człowieka, to nie mam wątpliwości, że nie zostałby uznany, bo w składzie była sędzia neo-KRS. Nie chodzi o przepychanki, ale o realną pomoc dla mieszkańców Trzebini - tak postanowienie Sądu Apelacyjnego komentuje poseł Koalicji Obywatelskiej Marek Sowa.Ja wiem, że wojewoda Kmita wielokrotnie przyjeżdża do burmistrza, to nie jest żadną tajemnicą, nawet dwa razy dziennie, co nie zmienia faktu, że jego przyjazdy nie skutkują konkretnymi rozwiązaniami i pomocą, jaką by mieszkańcy Trzebini od niego oczekiwali
Poseł Sowa zaapelował do wojewody, by nie nazywał go Markiem S, bo - jak tłumaczył - nie miał nigdy postawionego żadnego zarzutu. W tej sprawie ma wysłać mu wezwanie przedsądowe.
Radca prawny Tomasz Daros z Koalicji Obywatelskiej zaapelował natomiast o zmianę prawa tak, by orzeczenia drugiej instancji w trybie wyborczym odbywały się przy udziale strony. Jak podkreślał - jego klient nie miał możliwości odniesienia się do zażalenia wojewody na wyrok sądu pierwszej instancji.
Wojewoda stwierdził, że wyrok jest w połowie zwycięski, ale cieszy się, z tego otrzyma publiczne przeprosiny w Internecie.
Sąd Apelacyjny w Krakowie w czwartek na posiedzeniu niejawnym zdecydował, że poseł Marek Sowa (PO) musi przeprosić wojewodę małopolskiego, kandydata PiS do Sejmu Łukasza Kmitę za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji dotyczących działań wojewody w związku z zapadliskami w Trzebini.
Zgodnie z postanowieniem sądu, Marek Sowa musi sprostować nieprawdziwą informację oraz przeprosić wnioskodawcę poprzez opublikowanie na swoim profilu facebookowym oświadczenia o treści: "Marek Sowa oświadcza, że nieprawdziwa jest rozpowszechniana przez niego informacja, że Wojewoda nie przyjeżdża do Trzebini. Marek Sowa przeprasza Łukasza Kmitę za podanie powyżej nieprawdziwej informacji". Oświadczenie poseł ma zamieścić do 24 godzin od daty uprawomocnienia się postanowienia - czyli w ciągu najbliższej doby.
Chodzi o słowa Sowy, które padły w ubiegłym tygodniu na konferencji prasowej w Trzebini. Polityk podczas spotkania mówił m.in.: "Zero pomocy, zero wsparcia, to jest tak naprawdę roczny efekt poczynań ekipy PiS-u i wojewody Łukasza Kmity", a także: "Rząd PiS-u przyjął w stosunku do Trzebini strategię nic nie robienia i przeczekania, aż miną wybory. Wojewoda stchórzył, nie przyjeżdża do Trzebini, woli powiesić sto banerów mieszkańcom Gaja i Trzebini".
Do decyzji sądu Marek Sowa odniósł się na konferencji prasowej w Krakowie. "Postanowienie w niewielkim stopniu uwzględnia zażalenie Łukasza Kmity. Tak naprawdę dotyczy to słów: +nie przyjeżdża do Trzebini+" – podkreślił Sowa. "Oczywiście wiem, że wojewoda wielokrotnie przyjeżdża, również prywatnie, do burmistrza" - zaznaczył poseł. Ale, jak dodał, "jego przyjazdy nie skutkują konkretnymi rozwiązaniami, nie skutkują pomocą, jaką by mieszkańcy Trzebini od niego oczekiwali".
"Sąd Apelacyjny stwierdził, że – chociaż w trakcie konferencji i całego postępowania potwierdzałem i dałem przykład, że (wojewoda) pływał łódką na Chechle, że był na herbatce w dworze Zieleniewskich, że przyjechał skomentować wizytę Donalda Tuska – sąd stwierdził, że nie może tego rozróżniać na wizyty ważne, istotne, rozwiązujące problem, tylko, czy były, czy nie były" – zauważył poseł.
"Chcę jednoznacznie powiedzieć: pomimo faktu, że w składzie SA była sędzia z Neo-KRS, ja to postanowienie wykonam, choć w świetle orzecznictwa europejskiego, a chcemy, aby Polska była częścią europejskiego systemu wymiaru sprawiedliwości, wyroki z udziałem Neo-KRS po prostu nie istnieją" – podkreślił podczas konferencji Sowa.
Zapowiedział także, że w piątek spotka się w Trzebini z mieszkańcami miasta. Zdaniem posła w sprawie miasta, które walczy z problemem zapadlisk, potrzebne są m.in. specjalne programy rządowe, "które pozwolą przenieść infrastrukturę w bezpieczne miejsca". "Potrzebna są nie tylko determinacja, zaangażowanie ale również decyzje polityczne - to jest proces legislacyjny, przygotowanie ustawy, która by była odpowiedzią na te trudne sytuacje w Trzebini" - dodał Sowa.
Wojewoda Łukasz Kmita złożył pozew w trybie wyborczym, domagając się m.in., aby sąd okręgowy zakazał posłowi Sowie rozpowszechniania nieprawdziwych informacji oraz opublikowania przeprosin w lokalnych mediach. W poniedziałek sąd oddalił pozew, uznając, że wypowiedź posła PO mieści się w ramach dozwolonej krytyki, a on sam ma prawo oceniać działania administracji rządowej jako nieskuteczne. Sąd argumentował także, że nie można oceniać wypowiedzi Sowy jako wyrwanych z kontekstu, a osoby publiczne muszą być przygotowane na krytykę. We wtorek Łukasz Kmita odwołał się od tej decyzji.
Komentarze (0)
Zobacz także
Najnowsze
-
20:47
Ekstraklasa piłkarska – Cracovia ma sprostać roli faworyta
-
20:36
Żużlowa Unia Tarnów spłaciła zobowiązania!
-
20:12
Jesień pełna życia. Te owady nadal można spotkać w ogrodach
-
19:57
Jarosław Okoczuk: Bezpieczniej by było przenieść cmentarz
-
19:53
Od Palestyny po Małopolskę. "Groby ważniejsze niż osiedla"
-
19:07
Piotr Trybalski: Cmentarz niejedno ma imię
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze