Sprawa wyszła na jaw dopiero pod koniec ferii, kiedy wypożyczalnie zaczęły przeprowadzać posezonowe inwentaryzacje. Część skradzionego sprzętu narciarskiego i snowboardowego udało się odzyskać i oddać wypożyczalniom.
Dwudziestolatkowie przyznali się do winy, grozi im do ośmiu lat więzienia.
(Karol Surówka/ N.K. )