Mieszkańcy, którzy zebrali się na miejscu, podkreślają, że coraz bardziej obawiają się o swoje bezpieczeństwo. "Tylko przyjeżdżają, zasypią, odjeżdżają i czekamy na kolejną dziurę. Nikt nie zagwarantował, że to nie wyleci w innym miejscu" - podkreślają.
To już szesnaste zapadlisko od sierpnia tamtego roku. Największe zapadlisko pojawiło się jesienią ubiegłego roku na cmentarzu. Ziemia pochłonęła wówczas 40 grobów.
A za kilka dni w Trzebini rozpocznie się wypełnianie pokopalnianych pustek.