"Siostry klaryski (…) chcą odnowić budynek, w którym od ponad 110 lat trwa adoracja Jezusa Eucharystycznego. (…) Skala potrzeb jest ogromna. Stare mury klasztoru w wielu miejscach są popękanie i pokryte grzybem, okna w budynku – niefunkcjonalne, a urządzenia w kuchni, pralni i kotłowni – mocno przestarzałe” – podały diecezjalne służby prasowe.

Trzy lata temu z pomocą kęckim klaryskom ruszyło wiele parafii diecezji bielsko-żywieckiej, które zorganizowały zbiórki wśród wiernych. Również pielgrzymi idący z Bielska-Białej do sanktuarium w Łagiewnikach okazali ofiarność. Na wieść o tym, że stary budynek klasztorny wymaga remontu i modernizacji zebrali ok. 15 tys. zł.

"Niedawno udało się wyremontować przylegający do klasztoru dziedziniec. Było to możliwe dzięki m.in. dofinansowaniu z gminy Kęty. Tym razem siostry postanowiły urządzić aukcję starych przedmiotów z ubiegłego wieku. Zakupić można: klasyczne, walizkowe i elektroniczne maszyny do pisania, gramofony, rzutniki, magnetofon szpulowy oraz kasetowy, głośniki, dziecięcą maszynę do szycia, a także slajdy i przeźrocza o tematyce religijnej" – podała diecezja.

Klaryski wsparł w akcji samorząd Kęt, który udostępnił zdjęcia oferowanych przedmiotów na swojej stronie internetowej.

Historia klasztoru w Kętach sięga 1880 r. Został założony przez matkę Marię od Najświętszego Serca Jezusa (Walentynę Łempicką) jako filia sióst kapucynek. Prace budowlane rozpoczęto w 1881 r. Cztery lata później poświęcony został kamień węgielny pod budowę kościoła. Został on konsekrowany w 1893 r. Kapucynkom ostatecznie nie udało się uzyskać zatwierdzenia swego zgromadzenia w Galicji. W 1910 r. w Kętach podpisany został akt unii, w wyniku którego kęckie kapucynki zostały wcielone do klarysek.

 

Magdalena Zbylut-Wiśniewska/PAP/bp