Jak mówi Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie, policja została powiadomiona o tym przestępstwie dopiero w połowie lutego tego roku:
W kwietniu wszczęli w tej sprawie śledztwo. W ostatnich dniach były przedstawione zarzuty Kazimierzowi K.  Przesłuchany w charakterze podejrzanego Kazimierz K. nie przyznał się. W toku tego postępowania także  będziemy się zastanawiali, dlaczego to zawiadomienie wpłynęło w tym roku dopiero, a nie w 2017, kiedy już taki obowiązek był

- mówił o braku reakcji krakowskiej kurii w tej sprawie prokurator Janusz Hnatko. Śledczy będą sprawdzać, czy o molestowaniu wiedział metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski.

Do sprawy odniósł się też rzecznik prasowy archidiecezji krakowskiej.
  "Pragnę potwierdzić, że ksiądz kapelan natychmiast po zgłoszeniu został odsunięty od pełnionych obowiązków"
- przekazał PAP w piątek ks. Łukasz Michalczewski. Jak dodał, "wobec tego kapłana toczy się postępowanie kanoniczne".

Ponadto rzecznik zapewnił, że w sytuacji, gdy wobec któregokolwiek z kapłanów archidiecezji krakowskiej pojawiają się "wiarygodne informacje o nadużyciach", składa ona zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa i podejmuje dochodzenie kanoniczne - biorąc pod uwagę "dostępną wiedzę i rozeznanie sytuacji, a także brak wcześniejszego zgłoszenia do właściwych organów ze strony bezpośrednio zaangażowanych w sprawę". "Kuria Metropolitalna w Krakowie, która - gdy zajdzie taka konieczność - współpracuje bez zarzutów z organami ścigania, oczekuje na wynik dochodzenia w tej sprawie" - zadeklarował ks. Michalczewski.


Śledztwo prowadzi prokuratura rejonowa w Suchej Beskidzkiej.