"Wiosenna pogoda będzie sprzyjać intensyfikacji procesu powstawania kolejnych zapadlisk w Trzebini. Zima odeszła, teraz ziemia jest wilgotniejsza, deszcze mogą mieć charakter nawalny" - powiedział prof. Marek Cała, dziekan Wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami AGH w Krakowie.
Jak zauważył, poziom wód podziemnych cały czas wędruje w górę, dziennie podnosi się o 1-2 cm, a miesięcznie o 40-60 cm. Zalewane są wyrobiska górnicze zlokalizowane na niewielkiej głębokości, a dodatkowo woda penetruje warstwy ziemi nadległe nad wyrobiskami - które zbudowane są z piasków, glin, pyłów. Gdy nasiąkną wodą, ulegają osłabieniu i wzrośnie prawdopodobieństwo powstania zapadlisk.
Zdaniem profesora nie należy się spodziewać poprawy sytuacji latem. "Przez najbliższe 2-3 lata będzie następowała intensyfikacja tych procesów - poziom wód podziemnych na tym pogórniczym terenie będzie się podnosił" - zwrócił uwagę naukowiec.
Zapytany o to, czy w miejscu powstałych zapadlisk ponownie mogą się pojawić nowe ocenił, że procesy w Trzebini nie są do końca przewidywalne. Miejsca podziemnych szybów znane są od czasów odzyskania niepodległości, ale miejsca eksploatacji w czasach zaborów nie są dokładnie znane. Historia wydobycia węgla kamiennego w Trzebini rozpoczęła się na początku XIX wieku - najstarsze mapy pokazuję eksploatację z roku 1808.
"Jeżeli kilka zapadlisk wystąpi niedaleko siebie, to nie jest przesądzone, że w ich pobliżu nie wystąpią kolejne zapadliska, które niejako uzupełnią te istniejące już zapadliska" - powiedział prof. Marek Cała. Jak dodał, sytuacja jest bardziej przewidywalna na ziemi olkuskiej, gdzie działała kopalnia cynku i ołowiu. Tam eksploatacja prowadzona była głównie w ostatnich 60 latach, więc sytuacja górniczo-geologiczna jest bardziej znana.
W Trzebini Spółka Restrukturyzacji Kopalń od lutego prowadzi prace uzdatniające w miejscach najbardziej zagrożonych zapadliskami. Firmy realizujące tam roboty są wyłanianie w drodze przetargów. "W takim tempie, w jakim dotychczas prowadzone są prace, zagrożone tereny mogą nie zostać zabezpieczone tak szybko, jak należy" - ocenił geomechanik z AGH.
Według władz gminy, w ostatnich dwóch, trzech latach na pogórniczym terenie mogło powstać ok. 100 dziur, w tym niezinwentaryzowanych. Główny Geolog Kraju wskazał ok. 90 punktów, w których niemal na 100 proc. wystąpią zapadliska.
O zapadliskach w Trzebini stało się głośno we wrześniu 2022 roku, kiedy ziemia zapadła się na cmentarzu i wchłonęła kilkadziesiąt grobów. Kopalnia węgla kamiennego "Siersza" w Trzebini przestała działać w 2001 roku. Likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda.