Posłuchaj materiału Natalii Feluś
Po ostatnim brawurowo wygranym meczu przez MTS Chrzanów z AZS AGH Kraków wśród sypiących się gratulacji zawodnicy wspominali o braku wypłat i kiepskim stanie finansowym klubu.
- Klub nie jest w idealnej formie finansowej. Niestety mamy opóźnienia w wypłatach. Pewnie ma to też czasem wpływ na naszą grę. Jesteśmy tym zmęczeni - zaznaczał Marcin Hardzina, lewy rozgrywający MTS Chrzanów.
Sytuacja doprowadziła zawodników pod ścianę. Wydali więc oświadczenie w tej sprawie. "Zawodnicy oraz sztab szkoleniowy otrzymali jedynie trzy z siedmiu wypłat, z czego każda opóźniła się w stosunku do terminu widocznego na kontrakcie" - czytamy.
Korek na obwodnicy Krakowa w kierunku Katowic ma 25 kilometrów! Zaczyna się na węźle wielckim i ciągnie się aż do bramek w Balicach.
Wcześniej - między Tarnowem a Krakowem - kierowcy również muszą od czasu do czasu zwolnić... Apelujemy o ostrożną jazdę.
- Nie unikamy odpowiedzialności. To, co zostało napisane, to prawda. Zawodnicy nie znają jednak wszystkich naszych planów, bo nie muszą ich znać. Zawodnicy za swoją dobrą grę mają dostawać wynagrodzenie. My będziemy się starali z tego wywiązać - odpowiada Marcin Dęsoł, prezes klubu MTS Chrzanów.
Po wydanym przez klub oświadczeniu burmistrz Chrzanowa Robert Maciaszek, zapewnił, że gmina - jako jeden z wielu sponsorów - swoje zobowiązania finansowe wobec klubu reguluje na bieżąco.
Sponsor tytularny Unimetal Recycling również zapewnia, że przez cały okres współpracy z klubem wywiązywali się "sumiennie i terminowo ze wszystkich zobowiązań wynikających z podpisanych umów".
- Zrobiła nam się dziura w budżecie. Cały czas rozmawiamy z różnymi podmiotami gospodarczymi, niekoniecznie z Ziemi Chrzanowskiej. Robimy wszystko, żeby tę dziurę załatać. Myślę, że nam się to uda - tłumaczy Dęsoł, który w ubiegłym tygodniu otrzymał nagrodę pieniężną starosty chrzanowskiego za wybitne osiągnięcia drużyny.
Jak dodaje Tomasz Siemek, członek zarządu MTS Chrzanów, zarząd cały czas ma rękę na pulsie. "Tworzymy takie warunki, żeby zawodnicy mogli myśleć tylko o grze. Naszym zadaniem jest zapewnić finanse" - mówi.
- Może pod względem sportowym dojeżdżamy na mecze, ale finanse tkwią w głowach - mówi Marcin Hardzina. "Jestem przekonany, że wszystko jest, jak powinno. Wszystkie zobowiązania staramy się realizować na bieżąco - odpowiada Tomasz Siemek.
Szczypiorniści potwierdzają, że szukają już innych klubów, w których będą mogli trenować w dogodnych warunkach. Kibice są załamani.
- To jest najgorsze, co może nas spotkać, że Chrzanów się rozpadnie. Teraz piłka ręczna zbiera na hali tłumy ludzi. Nie widziałem ich od dawna. To scala Chrzanów. Jako lokalny patriota życzyłbym sobie, żeby ta perełka, którą jest MTS Chrzanów, przetrwała - mówią.
Posłuchaj co mówią kibice Irek Lipiec i Piotr Hyla oraz zawodnik Marcin Hardzina
W kuluarach niestety coraz głośniej słychać, że obecny sezon może okazać się końcem drużyny MTS Chrzanów.
Zawodnicy podkreślają, że ich zdaniem obecnie nie ma możliwości, aby drużyna sprostała oczekiwaniom, jakie stawia Liga Centralna, co skutkuje tym, że w przypadku awansu nie zagrają na zapleczu Superligi.