To mieszkaniec Witkowic zauważył w piątek wieczorem dziecko, które samo spacerowało wzdłuż ul. Kolbego w Oświęcimiu. Powiadomił o tym policję, na miejsce pojechał patrol.

„Policjanci zabrali dziewięciolatka do radiowozu. Dowiedzieli się od niego, że jest podopiecznym jednej z placówek opiekuńczo-wychowawczych w województwie śląskim. Mówił, że chciał jechać do babci, więc wsiadł do przypadkowego pociągu i w ten sposób znalazł się w Oświęcimiu. Mundurowi szybko ustalili, że spokrewniona z chłopcem osoba nie mieszka w tej okolicy” – powiedziała asp. szt. Małgorzata Jurecka, rzeczniczka oświęcimskiej policji.

Funkcjonariusze zabrali chłopca na obiad do pobliskiej restauracji.

„Oficer dyżurny w tym czasie ustalił, że chłopiec oddalił się z domu dziecka i jest poszukiwany przez śląską policję. Poinformował tamtejszych funkcjonariuszy o odnalezieniu chłopca, dziecko trafiło pod naszą opiekę – powiedziała rzecznik.

Małgorzata Jurecka podziękowała za spostrzegawczość i reakcję Konradowi z Witkowic, który dostrzegł zdezorientowane dziecko, zainteresował się jego losem i powiadomił policję.