Tak stało się między innymi w przypadku państwa Drzewosiewskich, którzy mieszkają na granicy gmin Chrzanów i Jaworzno. Jak mówią - w 2021 roku wstrząs pochodzący z kopalni Sobieski w Jaworznie zamienił ich dom w ruinę.
- Nasz dom został zdewastowany przez ten wstrząs. Najgorsze było to, że w jego wyniku przestała działać kanalizacja. Cały dom był zalany fekaliami. Oczekiwałem na przeszczep, nie mogłem mieć żadnego kontaktu z bakteriami. - mówi Stanisław Drzewosiewski.
Jego żona dodaje, że zniszczeniu uległo również wyposażenie domu
- Zniszczone meble w kuchni, porcelana, rozbita kabina, zdewastowany dom, fekalia po kostki. Nie było jak się wykąpać, wyprać ręczników - wylicza Bożena Drzewosiewska.
Kopalnia nie przyznała im odszkodowania, dlatego pan Stanisław zdecydował się dochodzić swoich praw w sądzie.
- Jako poszkodowany zostałem ukarany kwotą 5 tys. 170 złotych kosztów sądowych, gdzie żona ma 1,1 tys. renty, a ja 3 tys. Żyjemy od renty do renty - mówi mężczyzna.
Wyroki zarówno w pierwszej jak i w drugiej instancji były dla małżeństwa niekorzystne.
- Złożyłem skargę na prawomocne orzeczenie drugiej instancji i jestem teraz w oczekiwaniu. Kopalnia i wszystkie te instytucje zrobiły z naszego życia piekło na ziemi - dodaje.
W zeszłym roku do kopalni Sobieski wpłynęły 54 wnioski o odszkodowania.
- 33 zostały oddalone z powodu braku związku przyczynowo- skutkowego pomiędzy wstrząsem a zaistniałą szkodą. W przypadku 12 z nich zawarto ugody z wnioskodawcami, a 9 wniosków jest w trakcie postępowania - informuje Georgina Jędrusik z zespołu komunikacji Południowego Koncernu Węglowego.
W ostatnim czasie jednak ta kopalnia nie daje się we znaki mieszkańcom tak bardzo jak Janina w Libiążu. Widać to choćby po liczbie wniosków. Do libiąskiej kopalni w 2024 roku wpłynęło ich aż 156, z czego 53 zostało rozpatrzonych pozytywnie. Pochodzące stąd wstrząsy nie dają spokoju mieszkającym zwłaszcza na terenie Babic, Chrzanowa czy Zagórza.
Obecnie kilka wstrząsów każdej doby to już norma. W ciągu ostatniego miesiąca aż 4 z nich przekroczyły 3 stopnie w skali Richtera. Nic dziwnego, że mieszkańcy skarżą się na zniszczenia w swoich domach. Procedura ubiegania się o odszkodowanie składa się z kilku etapów.
- Pierwszym krokiem w procedurze jest złożenie wniosku przez mieszkańca o naprawę szkody, który można pobrać ze strony Południowego Koncernu Węglowego lub uzyskać w punkcie informacji górniczej. Po otrzymaniu wniosku przeprowadzana jest szczegółowa analiza, w ramach której ustalamy czy istnieje związek między wstrząsem a szkodą - wyjaśnia Georgina Jędrusik z zespołu komunikacji Południowego Koncernu Węglowego.
Następne kroki to oględziny i wydanie opinii.
- Jeżeli zostanie potwierdzony związek przyczynowo- skutkowy, kopalnia przyjmuje odpowiedzialność za szkodę, co skutkuje wypłatą odszkodowania lub przywróceniem nieruchomości do stanu poprzedniego. W przypadku gdy związek nie zostaje potwierdzony - wydawana jest decyzja odmowna. Mieszkańcy mogą odwołać się od takiej decyzji zgodnie z przepisami obowiązującego prawa - tłumaczy Jędrusik.