Fot. Natalia Feluś
Tymczasem budynek nadal niszczeje — podczas niedawnej burzy zawaliła się część tylnej ściany, trzeba też było zdemontować tablicę pamiątkową, bo odpadający tynk zagrażał, że tablica runie na głowy przechodniów lub pod jadące auto. Dawna synagoga stoi przy głównej drodze, praktycznie naprzeciwko urzędu miasta. Stanowi też niebezpieczeństwo dla mieszkańców przyległej do niej posesji, o czym mówi Paulina Feliksik:
Przez ulewy, które były i wichury doszło do załamania części dachu i części tylnej ściany. W zasadzie kilka dni wcześniej już spadały pojedyncze cegły, gdy siedziałam u siebie w domu i pracowałam, to słyszałam, że zaczęły spadać kolejne cegły, więc wyszłam na balkon i intuicyjnie wyciągnęłam telefon, żeby właśnie zobaczyć, jak to będzie wyglądać i dosłownie po dwóch, trzech minutach zawaliła się na moich oczach ta część dachu i ściany. Od razu przyjechały służby zobaczyć, jak to wygląda. Zadzwonili do urzędu miasta. Zjawiła się rzeczniczka prasowa, natomiast nic się nie dowiedzieliśmy szczególnego. Nikt z radnych też tutaj nie był. Nie było burmistrza, był wtedy prawdopodobnie na Dniach Trzebini.
Przed tą degradacją tylko trzeba było zabezpieczyć dach i byłoby jeszcze wszystko w porządku i można byłoby remontować to jako zabytek.
— mówi Marian Paw, mieszkaniec Trzebini.
Ulewy i wichury sprawiają, że synagoga coraz bardziej niszczeje i pojedyncze cegły nadal spadają.
My gotowość do wydania tego obiektu Gminie Wyznaniowej Żydowskiej prezentujemy od 2015 roku. Bezczynność oceniłbym po stronie Gminy Wyznaniowej Żydowskiej, bo również gmina mogła to roszczenie cofnąć w 2015 roku, skoro nie była zainteresowana odzyskaniem tego mienia. Na chwilę obecną my z racji stanu tego obiektu na ostatniej sesji podjęliśmy uchwałę o przeznaczeniu 50 tysięcy złotych na zabezpieczenie tego obiektu. Czekamy na umorzenie tego postępowania, żeby móc dalej te uprawnienia właścicielskie już bez żadnych obciążeń wykonywać.
— zaznacza Rafał Wentrys, radca prawny, Urząd Miasta w Trzebini.
Pieniądze na zabezpieczenie budynku zostały przeznaczone, ale nie ma nadal informacji o tym, kiedy i w jaki sposób prace miałoby być wykonane.
Z apelem do władz miasta, które przejęły dawną synagogę w 2015 roku, zwróciło się Stowarzyszenie Kehila Trzebinia, tworząc petycję w tej sprawie. Pod petycją udało się zgromadzić jak na razie 500 podpisów, w tym wybitnych autorytetów z dziedziny ochrony zabytków z całej Polski.
Budynek przetrwał, ale niestety od ponad 20 lat jest pozostawiony sam sobie. Zaczął ulegać degradacji
— mówi Agnieszka Kostuch, przewodnicząca Stowarzyszenia Kehila Trzebinia, a także społeczny opiekun budynku dawnej synagogi kupieckiej w Trzebini.
Gmina Wyznaniowa Żydowska złożyła pierwotnie wniosek o odszkodowanie, czyli chciała rekompensatę finansową za ten obiekt. Gmina w 2015 roku odzyskała ten obiekt z rąk prywatnych i była gotowa wydać go gminie wyznaniowej żydowskiej. No tutaj to roszczenie gminy się zmieniło. Stwierdzili, że nie są zainteresowani tym obiektem w takim stanie.
Stowarzyszenie opiekujące się zabytkiem nie wyklucza możliwości powstania tu muzeum judaistycznego. Liczy się jednak z tym, że do tego jeszcze długa i niepewna droga.
Nam na tym zależy, żeby najpierw to zabezpieczyć, żeby się nie zawaliło, a w dalszej kolejności, żeby ten budynek został i żeby był świadkiem historii
— mówią mieszkańcy Trzebini.