Pyłomierze będą mierzyły jakość powietrza w Jaroszowcu przez tydzień. Jeden stanął na dachu jednego z budynków szpitala, drugi wewnątrz, w jednej z sal. Dzięki temu będziemy wiedzieli, jak czyste jest powietrze wokół placowki, ale też w salach, w których przebywają pacjenci. Po tygodniu badań poznamy wiarygodne wyniki.
 
Szpital w Jaroszowcu to placówka o blisko 100-letniej tradycji. Jest otoczony lasem, w okolicy jest bardzo mało budynków. Teoretycznie powietrze powinno tu być idealnie czyste. Jak jest w rzeczywistości? To pokażą nasze badania.

 

 


 

Zapis rozmowy Jacka Bańki z dyrektorem Wojewódzkiego Szpitala Chorób Płuc i Rehabilitacji w Jaroszowcu, Krzysztofem Grzesikiem.

 

Kiedy w smogowe dni patrzymy na mapę Małopolski to widzimy tylko czerwony kolor. To oznacza, że cały region ma zanieczyszczone powietrze. Patrzymy wtedy także na czerwony Jaroszowiec?

- Nie. Jaroszowiec jest zielony. Ja na to nie patrzę tak, że wszędzie jest czerwono. Punktowo jest czerwono, ale ktoś zamalował całą mapę. Należałoby mieć znacznie więcej tych pyłomierzy, żeby pokazywać to aż tak bardzo czerwono. Jak pan wysiadł tu z samochodu i odetchnął to odetchnął pan zielonym, mimo że mapa pokazuje czerwone.

 

Jednak jadąc tu z Krakowa było dojmujące uczucie wszechobecnego smrodu. To wynika z tego, czym się pali w piecach. W Jaroszowcu jest inaczej?

- U nas pieców specjalnie nie ma. Jesteśmy w tak dużej otulinie lasów sosnowych, że mamy filtr. Zapach sosny jest niesamowity. Nie sądzę, żeby u nas coś znaleziono, za wyjątkiem naszej kotłowni. Osiedla są daleko od nas i są rozproszone. Fakt, że jadąc z Krakowa czy Proszowic czuje się smog, ale tu człowiek oddycha.

 

Do tej pory nikt nie prowadził badań jakości powietrza w pobliżu szpitala?

- Dlatego rozpoczęliśmy te badania. Dziękuje, że Radio Kraków się nami zainteresowało. Stawiamy te urządzenia. Mam nadzieję, że nic nie wyjdzie. Jak wyjdzie to będziemy mieli informację, że coś trzeba robić. Sytuacja by była jednak stracona jakby Jaroszowiec miał problem z pyłem. Nie wierzę w to.

 

Jest pan szefem lecznicy specjalizującej się w leczeniu chorób płuc. Od kilku dni smog to najważniejszy temat w dyskusji ogólnopolskiej. Jednocześnie minister zdrowia mówi, że to problem teoretyczny. Teoretyczny czy realny?

- Proszę jednak zobaczyć, że pani premier teraz organizuje posiedzenie komitetu rady ministrów ws. smogu. Nie oceniam. To realny problem. Statystycznie tu mamy pacjentów w wieku 68+. Kiedyś mój znajomy tu był. Patrzyłem jak rano nie był w stanie wyjść po schodach. Po 3-4 dniach po nich biegał. To skuteczna rehabilitacja, ale tu się naprawdę dobrze oddycha. Jakość oddychania ma niesamowity wpływ na zdrowie człowieka. Wczoraj byłem w Krakowie. Przyjechałem zmęczony. Głowa mnie bolała, oczy łzawiły. To widać na ciele.

 

Możemy powiedzieć, że do szpitala w Jaroszowcu trafiają pacjenci z tego powodu, że przez lata oddychali tym, czym oddychają mieszkańcy Małopolski: Krakowa, Nowego Sącza, Skały?

- Z tą Skałą jest przesada. Mieszkańcy Skały mieli pecha, że w takim czasie był ten wskaźnik. Natomiast do nas przyjeżdżają ludzie z całej Polski. Jesteśmy drugim co do wielkości ośrodkiem rehabilitacji pulmunologicznej w kraju. Ludzie są z całej Polski. Rehabilitacja pulmunologiczna do tej pory bardziej kojarzyła się z tym, że wycina się kawałek płuca czy przepony i jedzie się rehabilitować. Problem POChP, astmy jest w Polsce istotny. Ma na to wpływ jakość powietrza? To pytanie do lekarzy. Ja nie jestem lekarzem. Logika mówi, że jednak tak.

 

Do niedawna część obywateli kojarzyła pacjenta takiego szpitala z osobą, która przez lata zaniedbywała zdrowie, paliła i trafiła do szpitala. Ludzie nie myślą, że jej obecność w szpitalu łączy się z tym, czym oddycha.

- Tak, ale trudno nam odejść od historii Polski. Po wojnie był problem z alkoholizmem, bo nasi władcy starali się rozpić naród. W latach 60., 70. nawet papierosy nazywały się „Sport”. To było oddziaływanie na kulturę naszego kraju. Handel papierosami to były ogromne pieniądze do budżetu. Są nadal. Nie zrywajmy korzeni, bo one są. Nie można powiedzieć, że jak paliłeś i piłeś całe życie to jesteś be. Niestety tak było. W tej chwili trzeba działać, żeby było lepiej. Tu będzie lepiej jak gdzieś indziej wyskoczy coś innego. Tak jest.

 

W jaki sposób ocenia pan jakość dyskusji, która rozgorzała w całym kraju? Z jednej strony aktywiści nieustannie mówią, że się trujemy, z drugiej strony słyszymy, że komuś pewnie zależało na dyskusji o jakości powietrza, bo jest tam jakieś lobby.

- To, że dyskusja jest gorąca, to znaczy, że ludzie mają do niej prawo. Kiedyś nie było gorących dyskusji. Ja nie stoję za jednym, ani za drugim. Nie mogę się wypowiadać w tym zakresie. Cieszę się jednak, że są takie gorące dyskusje. Wtedy ludzie mogą nawet to wykrzyczeć. W Anglii jest słynne miejsce, w którym można wszystko wykrzyczeć i nikomu to nie przeszkadza. Dobrze, że dyskusje są.

 

Nie powiedział pan jednak wprost, że jest problem z jakością powietrza.

- Nie muszę tego mówić. To jasne. Jest problem z powietrzem, którym państwo w Krakowie oddychacie. U nas w Jaroszowcu jest dobrze. Czy rozwiązania są takie? Tego nie wiem. Jest cały sztab polskiej nauki. Oni mogą coś wymyślić.

 

Jak chodzi o pacjentów to ich przybywa czy ubywa? Mamy zmiany cywilizacyjne, sportowy tryb życia, zupełnie inne podejście do żywienia się. Tych pacjentów powinno być mniej.

- Nie jest tak, że jest ich mniej. Mówimy o pokoleniu średnich lat. Jak jest osoba w wieku 60-70 lat to trudno mówić o zmianie jakości życia. My mamy pacjentów w wieku średnio 68 lat. Tych osób w Krakowie będzie przybywać. Oni będą mieli coraz gorsze stany. Tegoroczny smog jest chyba gorszy niż w roku poprzednim. To się będzie nasilać. Trzymam kciuki, żeby było lepiej, ale nie do końca wierzę, że to nagle zniknie. Mieliśmy kontrakt na 49 łóżek. Po zmianie wyceny mamy na 44 łóżka. Kolejka na rehabilitację pulmunologiczną to około 3 miesiące. Jednak jak więcej osób się dowie, że coś takiego jest to kolejki wzrosną.

 

Jakie schorzenia są tu leczone najczęściej? Możemy mówić o przyczynach, które sprawiają, że pacjenci tu trafiają?

- Z tego co wiem najwięcej jest kwestii POChP i astmy. Trochę jest to szukanie przez osoby starsze miejsca, gdzie można dojść do siebie. Z przyjemnością słucham ordynatora, który mówi, że jak tylko ktoś od nas wyjdzie to już zaklepuje sobie miejsce na przyszły rok, bo on dożyje ten rok, żeby do nas przyjechać. To fantastyczne. Ludzie wychodzą stąd o własnych siłach i wiedzą, że przyjadą za rok. To tani sposób na utrzymanie kondycji starszych.

 

Nie ma tu młodych osób?

- Są młode osoby, ale młodzież szuka ruchu turystycznego w górach, albo nad morzem. Coś co jest blisko, jest słabo zauważalne. Oczywiście młodych ludzi też leczymy, ale młodzi są w takim trybie pracy, że coś ciężkiego musi się zdarzyć, żeby starał się przyjść na rehabilitację. Najpierw idzie na pulmunologię się leczyć. Potem zapomina o rehabilitacji. Młody organizm jednak tej rehabilitacji aż tak bardzo nie potrzebuje. Powinni się bardziej wypowiedzieć lekarze.

 

Uchwałę antysmogową chcą przyjąć władze Małopolski. Uchwała antysmogowa, rozporządzenie unijne związane z normami jakości dla pieców od początku 2023 roku - emisja zanieczyszczeń w Krakowie powinna się zmniejszyć. To wpłynie na liczbę pacjentów? Poprawi zdrowie Małopolan?

- Mnie się wydaje, że choroba nie rozwija się z dziś na jutro. Jak mamy osoby z zanieczyszczonymi płucami to one długo to będą mieć. Trzymam kciuki za lepsze powietrze, ale skutki będziemy jeszcze długo czuć. Po drugie nasze społeczeństwo się starzeje. Płuca też się starzeją, mimo że niektórzy o nich nie chcą wiedzieć. Jesteśmy poza siecią. To niesamowite. Tych potencjalnych pacjentów na pewno będzie sporo, ale będą próbowali to rozwiązać. Proszę o trzymanie kciuków za to, żeby ten szpital się w sieci znalazł i finansowanie rehabilitacji zbliżało się do poziomu geriatrii. Na ten moment to finansowanie jest na poziomie doby hotelowej. Szału nie ma.

 

Także ze względu na zmieniającą się demografię?

- To jeden z istotnych elementów tego, że rehabilitacje pulmunologiczne będą miały swój rozkwit i to stosunkowo niedługo.

 

 

 

 

(Karol Surówka/Jacek Bańka/ko)