fot: N. Feluś
posłuchaj materiału Natalii Feluś
Co mówią ci, którzy zostali? Bliskość rodziny i przyjaciół, brak tłoku i hałasu jak w większych miastach i ładna okolica, gdzie można spędzić wolny czas. Ważne także jest to, że sprawy urzędowe można załatwić szybko i na miejscu a w mieście są też korty tenisowe, basen i inne miejsca rekreacji.
Mieszkańców jednak ubywa. Powstrzymanie tego trendu było jednym z powodów, dla którego na urząd wystartował obecny burmistrz Chrzanowa Robert Maciaszek
Postawiłem na trzy rzeczy: budowę nowych mieszkań, bo w Chrzanowie od wielu lat nie budowano nowych mieszkań poza socjalnymi, strefę inwestycyjną przy autostradzie A4 i ekologię.
Jak dodaje burmistrz, wprowadzono zachęty: ulgę w podatku od nieruchomości /każdy, kto kupi w Chrzanowie dom lub mieszkanie może liczyć na 10-letnie zwolnienie od podatku/ i bon żłobkowy, Teraz miasto czeka na pierwsze miejsca pracy w strefie inwestycyjnej, co ma przyciągnąć nowych mieszkańców.
Młodzi wyjeżdżają
Na razie wielu wykształconym, młodym ludziom zostaje wybór pobliskich miast Krakowa lub Katowic do zamieszkiwania albo podjęcie pracy zdalnej. Brak perspektyw zarobkowych burmistrz miasta Robert Maciaszek próbuje rozwiązać rozbudową strefy ekonomicznej miasta znajdującej się przy węźle A4.
Wychodzi naprzeciw także młodym rodzinom, oferując bon żłobkowy obejmujący również niepubliczne placówki dla najmłodszych. Ściągnięcie do miasta inwestorów i budowa nowych mieszkań to następny powód mający ściągnąć ludzi do Chrzanowa. Ceny własnego M są tu niższe niż podobnych lokali w Krakowie czy Katowicach.
Brak dobrej komunikacji
Tu staje na przeszkodzie komunikacja z pobliskimi miastami. Kolej z Krakowa do Trzebini dojeżdża szybko, bo niecałe pół godziny. Jednak z Chrzanowa od lat nie ma szybkich i częstych połączeń. Dojazd autobusami komunikacji miejskiej do pobliskiej Trzebini lub przyjazd na tamtejszy parking pękający w szwach i przesiadka na pociąg nie są wizją dojazdów do pracy, jakich życzą sobie młodzi ludzie. To ma się zmienić jeszcze w tym roku. Na oddanie po remoncie czekają jeszcze dwa wiadukty w Chrzanowie. Burmistrz zapowiada, że w tym roku będzie już możliwe uruchomienie tzw. szybkiego wahadła pomiędzy Oświęcimiem a Krakowem z dwoma przystankami w Chrzanowie znajdującymi się na trasie. Tymczasem jeśli ludzie decydują się na mieszkanie w Chrzanowie, a pracę w dużym mieście, zwykle – z powodu komunikacji – wybierają pracę zdalną.
Dom bez drogi
Tych, których stać budują domy na obrzeżach Chrzanowa. Nadal blisko centrum, ale nie w samym mieście. Najchętniej osiedlaną dzielnicą miasta w ostatnich latach jest os. Kościelec. Na jego części nie ma niestety odpowiedniej infrastruktury. Drogi są pełne dziur, brakuje ulicznego oświetlenia, nie ma światłowodu, który ułatwia pracę zdalną. Przede wszystkim domy są pozbawione kanalizacji, a znajdują się raptem dwa kilometry w linii prostej od centrum Chrzanowa. Pobliskie wsie mają wszystkie te udogodnienia, które powodują, że chętni na budowę domu nie wybierają chrzanowskiej lokalizacji. Mimo że burmistrz miasta wprowadził zwolnienie od podatku za nowo wybudowany dom na 10 lat.
Cierpliwość
Władze miasta widzą problem, próbują go stopniowo rozwiązywać. Właśnie trwa rozbudowa Szkoły Podstawowej nr 6 w Kościelcu, a po jej zakończeniu ma być wyremontowana droga dojazdowa. Jest też inwestycja w odwodnienie części osiedla Kościelec, które na razie nie ma kanalizacji, a na dalszych etapach inwestycja w tamtejszą infrastrukturę. Pytanie, czy obecnym i potencjalnie zainteresowanym przyszłym mieszkańcom miasta wystarczy cierpliwości, by doczekać tych udogodnień wciąż przesuwanych w czasie? Czy łatwiej jest przenieść swoje życie np. do stolicy Małopolski?