47-latek zachęcał mieszkańców do przelewania datków na rzecz poszkodowanej firmy. Robił to jednak bez konsultacji z samym przedsiębiorstwem. Sprawą zajęli się mundurowi. Zdaniem policji mogło dojść do próby wyłudzenia.
Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się, że przygotował ulotki, dzięki którym informacja o zbiórce miała trafić do jak największej liczby osób. Policjanci ustalili, że nikt nie dokonał wpłaty na konto, którego numer wskazano na ulotce
- tłumaczy starszy sierżant Mateusz Lenartowicz z małopolskiej policji.
Mężczyźnie nie postawiono zarzutów. Policjanci przypominają, że publiczne zbiórki pieniędzy organizują tylko stowarzyszenia i fundacje, a także komitety specjalnie powoływane do tego celu. Aby przeprowadzić legalnie przeprowadzić zbiórkę - w zależności od obszaru jaki ma objąć - trzeba otrzymać zgodę władz: wójta, burmistrza, starosty, marszałka województwa lub ministerstwa.