- A
- A
- A
Prokuratura nie wyklucza, że przyczyną pożaru w Kluczach było podpalenie
Drugi dzień strażacy z dwóch województw walczą z pożarem składowiska odpadów w Kluczach. Sytuacja jest pod kontrolą, ale dogaszanie ogromnego pogorzeliska może potrwać jeszcze do wtorku. Tymczasem mieszkańcy i samorządowcy chcą kary dla osób, które doprowadziły do tego, że w Kluczach przez wiele miesięcy składowano odpady, które teraz spłonęły.Na miejscu wciąż pracuje 20 zastępów straży pożarnej. Ogień został opanowany, ale istnieje ryzyko ponownego zapłonu. Strażacy wciąż polewają odpady wodą. Nie wiadomo, jak długo może potrwać akcja dogaszania wysypiska. Kiedy strażacy zakończą pracę, pogorzelisko obejrzą policyjni biegli.
Mieszkańcy po pierwsze chcą dowiedzieć się, co było przyczyną pożaru. Od niedzieli spekulują, że mogło to być podpalenie. Policyjni biegli pracę na pogorzelisku rozpoczną zaraz po tym, jak akcję zakończą strażacy.
Po drugie mieszkańcy chcą dowiedzieć się, czy unosząca się nad Kluczami chmura czarnego dymu jest groźna dla ich zdrowia. W poniedziałek w terenie mają pracować inspektorzy ochrony środowiska, którzy będą badać powietrze i glebę wokół zakładu. Inspektorzy sprawdzą, czy mogło dojść do skażenia wód gruntowych i ile niebezpiecznych substancji ulotniło się do powietrza w wyniku tego ogromnego pożaru.
- Tam się paliło wszystko - guma i plastik. To na pewno było szkodliwe dla zdrowia - relacjonuje wójt gminy, Norbert Bień.
Jeszcze w niedzielę strażacy sprawdzali czujnikiem czadu sąsiednie bloki. Kilka osób nocowało poza domem w mieszkaniach należących do gminy. Radni chcą też pilnego zwołania komisji ochrony śrowiska, z udziałem straży pożarnej i sanepidu.
Poseł z Olkusza Jacek Osuch zaapelował już do ministra sprawiedliwości, by śledztwo w sprawie pożaru było objęte nadzorem prokuratury krajowej.
Tymczasem Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska będzie interweniował w ministerstwie środowiska o zmianę przepisów dotyczących składowania odpadów. W Kluczach część odpadów była składowana nielegalnie. Zdaniem Ryszarda Listwana, zastępcy dyrektora małopolskiego WIOŚ-u, to wina nieprecyzyjnych przepisów, przez ich zawiłość podobne wysypiska mogą powstawać w całej Polsce, a urzędnicy mają związane ręce.
W pożarze, który wybuchł na składowisku w niedzielę ok. godz. 10.00, nikt nie został poszkodowany. Z ogniem walczyło 71 zastępów, czyli ponad 250 strażaków. W pierwszej fazie akcji działania koncentrowały się na tym, by ogień się nie rozprzestrzeniał i nie zajął papierni sąsiadującej z płonącym obiektem.
Strażacy potrzebowali ogromnej ilości wody, która była podawana jednocześnie z kilkunastu działek gaśniczych. Do Klucz wysłano cysterny z Krakowa, Chrzanowa, Dąbrowy Górniczej i Myszkowa.
Wstępnie powierzchnię objętą ogniem oszacowano na 7,5 tys. m kw., a materiały, które uległy zniszczeniu, to kilkadziesiąt tysięcy ton sprasowanych odpadów.
Przeczytaj: Pożar składowiska odpadów w Kluczach opanowany
(Marek Mędela/Teresa Gut/ko)
Komentarze (0)
Najnowsze
-
13:28
Zdublowane terminy dwóch ważnych egzaminów. Małopolskie kuratorium przeprasza
-
12:57
Sezon narciarski w Małopolsce rozpoczęty. Otwarcie stoku w Tyliczu
-
12:29
Rafał Trzaskowski zwycięzcą prawybów Koalicji Obywatelskiej. Jest kandydatem na prezydenta RP
-
11:49
Świetne wieści dla krakowskiego lotniska. Są pieniądze na rozbudowę portu
-
11:17
Trudne warunki w Tatrach. Pada śnieg, wieje mocny wiatr
-
10:24
Hej motylu, gdzie jesteś? Populacja niepylaka apollo w Pieninach niestety nie rośnie
-
10:07
Czy dzikie zwierzeta potrzebują zimą pomocy?
-
08:54
Czy program Czyste Powietrze będzie zawieszony? „Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie”
-
08:05
Będą remonty budynków na terenie szpitala w Kobierzynie. Dziś miejsce raczej straszy
-
21:05
Jak rozmawiać z nastolatkami o narkotykach?
-
14:05
Wystawia sztuki na osiedlach, na klatkach schodowych, w oknach, by być bliżej ludzi
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze