- Wiemy, że las nie stwarza zagrożenia epidemiologicznego. Wiemy również, że spacery – zwłaszcza w warunkach górskich – przyczynić się mogą do wzmocnienia organizmu. Nie możemy jednak pozwolić, by – jak to już miało miejsce – na kopule szczytowej Diablaka gromadziło się jednocześnie kilkadziesiąt, a czasami nawet kilkaset osób, stwarzając dla siebie wzajemnie realne zagrożenie - napisali przyrodnicy w komunikacie.
Dodają, że decyzja o zamknięciu szlaków była trudna. Przyrodnicy liczą jednak, że turyści przyjmą ją ze zrozumieniem. "Mamy nadzieję, że już niebawem sytuacja wróci do normy, a wtedy z przyjemnością zaprosimy państwa do wspólnego podziwiania piękna Królowej Beskidów. Wierzymy, że zrozumiecie państwo naszą decyzję - jest ona dla nas samych bardzo trudna" – podkreślono.
Babiogórski Park Narodowy powstał w 1954 r. i obejmuje cały okolice najwyższej góry Beskidów - Babiej Góry (1725 m npm). W 1977 r. teren ten uznany został przez UNESCO za światowy rezerwat biosfery. Góra przyciąga rzesze turystów. Ich liczba sięga 100 tys. rocznie.
Czytaj także: Zakaz wstępu do lasów – niezgodny z prawem? Leśnicy: nam chodzi tylko o bezpieczeństwo
(Marek Mędela, PAP/ek)
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze.
Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.