Kilka dni temu policjanci otrzymali zgłoszenie, że na jednej z posesji w Andrychowie ktoś wylewa i spala dziwne substancje. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, mężczyzna, którego zastali na posesji, tłumaczył, że właśnie grillował i być może stąd ten zapach. Policjanci postanowili jednak sprawdzić dom. Znaleźli m.in. puste beczki i maski gazowe, a w jednym z wiader - w foliowym worku - białą substancję.
- Przeprowadzone testy potwierdziły, że jest to mefedron – mówi starsza aspirant Agnieszka Petek, rzeczniczka wadowickiej policji. – Funkcjonariusze zabezpieczyli w sumie 10 kg narkotyków o czarnorynkowej wartości między 400 a 500 tys. zł. Mężczyzna został aresztowany przez sąd na trzy miesiące. Zgodnie z Ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii za wywarzanie znaczniej ilości substancji psychoaktywnej grozi kara więzienia nie mniejsza niż trzy lata.
Policja podała, że sprawa jest rozwojowa.