Parking przy cmentarzu w Bolesławiu zapełniał się od rana. Mieszkańcy, którzy usłyszeli podczas wczorajszej mszy świętej o zakazie wstępu obowiązującym od dziś do końca roku na części nekropolii, przyjeżdżają tu, by posprzątać groby bliskich przed 1 listopada.
"Dla nas już dziś są Zaduszki" - mówią napotkane na cmentarzu osoby.
"Akurat my jesteśmy w miejscu, gdzie jest w miarę bezpiecznie. Robimy porządki, palimy sztuczne świeczki migające, będą palić się przez trzy miesiące. I nie pojawimy się tu więcej, bo się zwyczajnie boimy" – usłyszała reporterka Radia Kraków.
Administratorem cmentarza jest parafia Bolesław, polskokatolicka i rzymskokatolicka. To ona wprowadziła ten zakaz. Jest to spowodowane na pewno zbliżającym się Wszystkich Świętych i ze wzmożonym ruchem odwiedzających groby
- mówi Tomasz Wójcik, rzecznik prasowy Zakładów Górniczo-Hutniczych "Bolesław", które wykonały odwierty na bolesławskim cmentarzu.
Znaczna część obecnych na cmentarzu osób uważa, że zagrożenie powstaniem zapadlisk jest realne i nie wolno go bagatelizować.
Msza święta 1 listopada będzie odprawiona w kościele w samo południe, zamiast - jak dotychczas - w kaplicy cmentarnej. Pod cmentarzem znajdują się bowiem pustki, które pod naciskiem i pod wpływem podnoszących się wód podziemnych w każdej chwili mogą się zapaść. Wiadomo już jak cmentarz zabezpieczyć, ale wciąż nie wiadomo, kto ma to zrobić.
Mamy informacje, że są takie metody, można takie rzeczy technicznie wykonać. Jest problem polegający na tym, że nikt nie zna rozpiętości i rozmiarów tych pustek. Problem z wodą, która się tam pojawiła na pewno nie będzie sprzyjał wykonywaniu tych prac technicznych. Kto będzie to finansował i kto będzie nadzorował - to na razie jest duży znak zapytania
- komentuje Tomasz Wójcik.
Czekamy na rozwój sprawy i konkretne decyzje. Jest o tyle lepiej, że wiedzą, że jest coś takiego, w Trzebini nikt nie wiedział.
- dodają mieszkańcy.
Na razie w weekend, kiedy przypada święto Wszystkich Świętych policja będzie z uwagą pilnowała cmentarza w Bolesławiu.
Jeżeli policjanci będą mieli taką informację i zgłoszenie, że pomimo tego zakazu osoby będą wchodzić na tę część cmentarza, oczywiście będziemy reagować w każdym takim przypadku. Będziemy pouczać, informować o tym, że przebywanie w tym miejscu może być niebezpieczne dla życia i zdrowia człowieka
- mówi Katarzyna Matras, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Olkuszu.