Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Operator nie chciał wyjść z dźwigu i straszył koronawirusem

64-letni operator dźwigu na placu budowy w Chrzanowie nie chciał opuścić kokpitu, znajdującego się na wysokości 20 metrów. Strażaków, którzy siłą sprowadzali go na ziemię, okłamał, że ma koronawirusa.

Fot. mat. prasowe małopolskiej policji

 

Nietrzeźwy operator trafił do pomieszczenia dla zatrzymanych w chrzanowskiej komendzie powiatowej policji, a w środę odpowie przed prokuratorem.

Straż pożarna wezwana w poniedziałek wieczorem na plac budowy przy ul. Partyzantów w Chrzanowie zobaczyła operatora dźwigu w kokpicie na wysokości ok. 20 metrów nad ziemią. "Z relacji osoby, która była na miejscu zdarzenia, wynikało, że powinien on już dawno zejść na dół, że dziwnie się zachowuje i prawdopodobnie jest pod wpływem alkoholu" – powiedział we wtorek PAP rzecznik prasowy małopolskiej straży pożarnej Sebastian Woźniak.

Strażacy próbowali przekonać 64-letniego mieszkańca Oświęcimia, aby zszedł na ziemię, ale ten im oznajmił, że nie ma takiego zamiaru. Mężczyzna miał wulgarnie zwracać się do funkcjonariuszy i wychylać przez szybę w taki sposób, że mógł wypaść.

Fot. mat. prasowe małopolskiej policji

Właz do kokpitu był zablokowany, straż nie mogła też – ze względów technicznych – rozłożyć podnośnika i przygotować skokochronu. Do pomocy wezwani zostali strażacy ze specjalistycznej grupy ratownictwa wysokościowego z Krakowa. Na miejscu inny operator przy pomocy innego dźwigu przeniósł elementy, które wcześniej utrudniały sprawienie podnośnika.

Na przygotowanym podnośniku strażacy w koszu udali się na wysokość kokpitu – tam agresywny 64-latek oblał ich piwem. Specjalistyczna grupa w obawie, że mężczyzna zrobi sobie krzywdę, zaczęła zabezpieczać kokpit – w tym czasie 64-latek wybił dwie szyby kokpitu, opluwał ratowników, atakował pięściami i metalowym prętem.

Po skrępowaniu operator został zabrany na ziemię. W trakcie ewakuacji powiedział strażakom, że jest zarażony koronawirusem. Spowodowało to konieczność wdrożenia dodatkowych środków bezpieczeństwa. Na miejsce przyjechała policja i nadzór budowlany.

Po przekazaniu mężczyzny w ręce policji na miejsce przyjechał lekarz – po zbadaniu 64-latka stwierdził, że nie ma on objawów zakażenia. Sanepid potwierdził, że mężczyzna nie jest objęty kwarantanną i nie przebywa w izolacji.

Pijany pracownik dźwigu trafił do pomieszczania dla zatrzymanych znajdującego się w komendzie. We wtorek funkcjonariusze przesłuchali 64-latka, a także świadków zdarzenia i pokrzywdzonych.

"Jutro pan zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie prawdopodobnie usłyszy zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy" – powiedziała PAP rzeczniczka chrzanowskiej policji Iwona Szelichiewicz.

 

(PAP/łk)

 

 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię